środa, 31 sierpnia 2011

Sezon 2011/2012 część 1z3 czyli co nowego

Na dobry początek postanowiłem napisać trzy artykuły tematycznie ze sobą powiązane, a skupie się w nich na przyszłym serialowym sezonie, który startuje już za chwilę wraz z premierą czwartej serii Sons of Anarchy. Oczywiście nie opisze tutaj każdego serialu bo to byłaby tytaniczna praca na dziesiątki godzin. Skupię się tylko na tych które widziałem lub chcę zobaczyć. Na pierwszy ogień idą nowości. Trochę ich się znalazło, a dokładnie 13 sztuk z czego dwa startują dopiero w mid-season, a trzy zadebiutują na kablówkach. Reszta to propozycję ABC, CBS, FOX, NBC i The CW, które najpóźniej wystartują w październiku. Jeśli seriale się spodobają to będzie to ok. 200 nowych odcinków w skali roku czyli już sporo. Jednak znając życie nie wszystkie dostaną zamówienie na pełny sezon i część opóści nas przed czasem. Ważne żeby te najlepsze zostały i dobrze bawiły.


Kolejność będzie chronologiczno-przypadkowa. Nie będę też dawał daty premiery czy trailera bo to każdy potrafi znaleźć w mniej niż 10 sekund. W poniższym spisie skupie się na tym czemu akurat zainteresowałem się tym serialem. Powody mogą być różne - ciekawy zarys historii, znane nazwiska, interesujący zwiastun czy kontrowersje związane z tytułem. W komentarzach zapraszam do dzielenia się waszymi opiniami o nowościach nadchodzącej jesieni.


Ringer - sama historia serialu jest już ciekawa. Głośno się o nim zrobiło jeszcze długo przed nakręceniem pilota, a to z powodu Sary Michelle Gellar, która miała wcielić się w główną rolę. Niestety pilot został anulowany przez CBS, a gdy wydawało się, że to koniec z ratunkiem przybyła stacja The CW czyli ci od ckliwych 90210, Gossip Girl czy One Tree Hill. Ringer średnio do nich pasuje, ale powinien zdobyć sobie grono wiernych fanów. Sama SMG ma ich mnóstwo co zawdzięcza legendarnej roli w Buffy. Do tego dochodzi jeszcze Kristoffer Polaha (anulowane Life Unexpected) i Nestor Carbonell (Richard z Lostów). Sam konspekt też jest zachęcający - dwie siostry bliźniaczki (czyli podwójna rola Sary) z kłopotami i jedna w tajemnicy przejmuje życie drugiej. Sam zwiastun zapowiada, że dostaniemy trochę akcji, trochę psychologii i romansów. Ja tylko, żałuję, że serial nie będzie wyświetlany tego samego dnia co Nikita. Oczekiwania są ogromne i liczę, że ekipa odpowiedzialna za ten tytuł im sprosta.


The Secret Circle - w sumie nie jestem pewien czy dobrze zrobiłem decydując się na ten serial. Z jednej strony mam nastolatki z problemami co może zwiastować 90210 w klimatach paranormalnych, a z drugiej zapowiedzi mówią, że czeka nas coś dojrzałego. Zwiastun po części to potwierdza bo momentami jest mrocznie. Z The Vampire Diaries wyszło więc i tutaj powinno być podobnie, w końcu to ten sam producent. Martwi tylko, że jakiś czas temu parę osób odpowiedzialnych za serial odeszło z załogi. Czyżby ucieczka z tonącego okrętu? A może rzeczywiście różnica zdań dotycząca przyszłości serialu? Najważniejsze jest żeby ten konflikt nie uderzył w nas czyli widzów. Z potencjalnych zalet serialu muszę koniecznie napisać o obsadzie. W głównej roli będzie mozna zobaczyć Brittany Robertson (chwalona za występ w Life Unexpected no i strasznie słodka), a pertnerował jej będzie Thomas Dekker czyli serialowy John Connor. Z dorosłych ról mamy Ashley Crow (Heroes) i Natashe Henstridge. na papierze wygląda to całkiem znośnie. Poza tym magia w serialach od zawsze mnie kręciła.


The Playboy Club - prawda, że tytuł zachęcający? Oczywiście dosłownej nagości i seksu NBC nie pokaże, ale marka króliczków zrobiła już swoje przez co o serialu jest już głośno. Ba, jeszcze przed emisją został zbanowany m.in. w konserwatywnym Utah. Ja się cieszę, że stacja eksperymentuje ze swoją ramówką po zeszłorocznym niepowodzeniu. Z TPC może wyjście niezła, gangsterska opowieść w latach '60 jeśli tylko scenariusz zostanie odpowiednio poprowadzony. Zwiastun nie był jakiś rewelacyjny i trochę obawiam się standardowej historii, ale liczę że jednak będą z tego ludzie. Niektórzy nazywają to Mad Men dla ubogich.Jeśli poziom będzie odpowiedni to nie mam nic przeciwko. Od aktorskiej strony mówi się głównie o Amber Heard, ale nie ma się co dziwić bo aktorka jest znana z filmów, telewizji i pięknego ciała.


New Girl - jedyna nowa komedia na jaką się decyduje w tym sezonie. Już na pierwszym zwiastunie płakałem ze śmiechu, a podczas oglądania pełnej wersji może być tylko lepiej. Ci co oglądali pierwszy odcinek są zachwyceni. Wierzę na słowo. Chwalona jest przede wszystkim Zooey Deschanel, ale to akurat było oczywiste. Ja już nie mogę się doczekać premiery i liczę, że serial zyska przychylność widzów.


Person of Interest - tutaj zadziałała głównie magia nazwisk - Abrams, Nolan, Emerson i Caviezel. Sam główny wątek mnie nie porywa - milioner filantrop sponsoruje byłego agenta CIA by walczył z przestępczością. Prawda że oklepana? Jednak znając Abramsa dostaniem do tego bogatą mitologię i jakiś spisek rządowy. Emerson (pamiętny Ben z Lost) trochę rozczarowuje bo gra zbyt podobnie do swojej hitowej roli jednak zwiastuny mogą wyglądać zwodniczo. Obawiam się wpadki porównywalnej do zeszłorocznego Undercovers, ale też liczę na porządna sensację. Obyśmy tylko nie dostali zbyt dużej dawki procedurala jakiego jest wiele na CBS.


Terra Nova - jeszcze rok temu powiedziałbym, że szykuje się serial, który zarządzi w przyszłym sezonie. Niestety, to było rok temu. Teraz jestem pełny wątpliwości. Przeciągające się pracę nigdy dobrze nie wróżą. Niby wszystko jest ok, ale wiadomo że zawsze się tak mówi. Poza tym Spielberg zaliczył ostatnio wpadkę w postaci Falling Skies, a niestety tutaj konspekt jest podobny - rodzina walczy o przeżycie w nowym świecie tylko zamiast inwazji kosmitów dostajemy dinozaury 85 milionów lat temu. No właśnie są jeszcze podróże w czasie, które zawsze są ryzykowne. Efekty, przynajmniej na ujawnionych materiałach robią wrażenie i jest nadzieja może dostaniemy serialową wersję Jurassic Park. Ale to tylko może.


Homeland - ten serial będzie hitem. Musi być. Jakoś zapewnia stacja Showtime, Claire Danes (agentka CIA) i Damian Lewis (amerykański żołnierz wraca po latach niewoli do ojczyzny) w rolach głównych, a producentami są ludzie od 24. Szykuje się sporo polityki, konspiracji, podwójnej gry i tajemnic do samego końca. Jak dla mnie faworyt tego sezonu. Owszem może być nacechowany zbyt dużą dawką patriotycznego bełkotu, ale ja wierze, że stacja znajdzie złoty środek i z tym nie przesadzi. Oby też nie zapomniano o akcji. Zeszłoroczny Rubicon był niezwykle wciągający, ale wszystko toczyło się zbyt wolno. Liczę, że ten błąd nie zostanie tutaj popełniony.


American Horror Story - kolejny serial z kablówki, tym razem od FX. Wiele o nim nie wiadomo, poza tym że ma to być psychologiczny horror o rodzinie z kłopotami, która wprowadza się do nawiedzonego domu. Opinie dziennikarzy po pilocie są bardzo pozytywne. Wg. nich serial straszy i jest niepokojący, a to chyba w tym gatunku najważniejsze. Niestety jeszcze nie pokazano nam prawdziwego zwiastunu i jesteśmy karmieni specjalnie skomponowanymi teaserami, które na pewno ciekawią i zaostrzają apetyt. Ja jednak liczę, że dostaniemy jakiś fragment serialu przed premierą do której został miesąc z małą górka. O obsadzie się nie będę rozpisywał wymienię tylko nazwiska (samo to powinno zachęcić do oglądania) - Connie Britton, Denis O'Hare, Dylan McDermott, Frances Conroy i gościnnie Zachary Quinto.


Once Upon a Time - to może być wielki hit albo wielka wtopa ABC. Baśnie nie wydają mi się chodliwym tematem, ale ja to kupuje. Disneyowski klimat wylewa się z ekranu i jest uroczo, a efekty robią swoje. Ktoś może powiedzieć, że to zrzynka z Fables od Vertigo, a ja na to "i co z tego?" Jak serial wyjdzie to się nikt nie będzie czepiał. Mówi się o nim jako nieślubnym dziecku Lost i już zapowiedziano że będzie wiele nawiązań do historii lotu Oceanic 815. W ekipie twórców znajduje się m.in. Jane Espenson która pracowała nad Buffy, Dollhouse, Battlestar Galactica, Caprica, Game of Thrones czy Firefly. Dla mnie gwarant dobrych scenariuszy. Obawiam się tylko Jennifer Morrison. Ostatnio w House denerwowała, w How I Met Your Mother również zagrałą irytującą postać. Może tym razem uda się jej mnie zachwycić.


Grimm - kolejne serial na podstawie bajek tylko tym razem w mrocznej wersji. Jak na razie widziałem tylko jeden trailer i to raz. Postanowiłem dać mu szansę ze względu na Davida Greenwalta, który jest producentem wykonawczym. Nie zawiódł mnie przy Angelu więc i tutaj nie powinien tego zrobić. Szkoda tylko, że w obsadzie aktorskiej nie ma głośnych nazwisk, a sam serial będzie nadawany w piątek. Czyżby sama stacja nie za bardzo wierzyła w jego sukces?


Hell on Wheels - western w telewizji nie często się pojawia. Ostatnio był chyba Deadwood, ale teraz podobno szykuje się odrodzenie gatunku. Pierwszą z produkcji ma być właśnie serial AMC czyli tych od Breaking Bad, Mad Men czy The Walking Dead więc od strony artystycznej nie ma się co martwić. Zwiastun pokazuje że nie oszczędzano też na scenografii. Pewne kontrowersję budzi, główny bohater, który walczył po stronie Konfederatów w wojnie secesyjnej, ale tym niech martwią się Amerykanie. My Polacy powinniśmy się cieszyć dobrym serialem który będzie ociekał klimatem Dzikiego Zachodu.


Alcatraz - kolejny serial co do którego mam wątpliwości, ale będę oglądał bo zadziałała magia nazwisk. Po raz kolejny Abrams, Elizabeth Sarnoff, Jack Bender, Sam Neill i George Garcia. Znowu mamy wielką tajemnicę, zaginieni więźniowie z Alcatraz powracają po kilkudziesięciu latach, a dzielna drużyna musi ich powstrzymać. Mi to wygląda na połączenie Lost, Prison Break i The 4400. Będę zadowolony jeśli jakościowo zbliży się do któregokolwiek z tej trójki.


Smash - tutaj zaważyła ciekawość. Za Glee się nie brałem, ale to z chęcią zobaczę bo ma być dojrzale. Z nazwisk teraz pamiętam tylko Spielberga, ale opinie o obsadzie są zazwyczaj pozytywne. Zwiastun mi się podobał i szykuje się całkiem przyjemny serialik o śpiewaniu i robieni kariery. Zobaczymy.

wtorek, 30 sierpnia 2011

Hello world

A więc witam. To mój pierwszy wpis, możliwe też że nie ostatni, więc wypadało by się przedstawić. Jestem Czesiek, tak przynajmniej do mnie wołają zarówno w internecie jak i na podwórku. Jakoś tak wyszło... ale nie to najważniejsze. Jestem studentem i mieszkam w... zresztą to też nikogo nie obchodzi. Co ważne to czym się interesuje i o czym będę pisał. Będą to głównie seriale i przemyślenie ich dotyczące. Nie będą to recenzję bo nie posiadam odpowiednich kompetencji żeby takowych pisać. Będą to raczej luźne spostrzeżenie najczęściej po całych sezonach, przed dłuższymi przerwami lub po ważnych odcinkach. Może się pojawić jakieś podsumowanie tygodnie lub jakiś "artykuł". Co będzie to się okażę. Nie ograniczę się do seriali mimo, że to głównie im poświęcam swój wolny czas. Będzie też o grach, w które gram, oraz książkach, które czytam. I tutaj też nie oczekujcie profesjonalnych wywodów i obiektywnych ocen. Wychodzę z założenie, że czegoś takiego nie da się napisać i zawsze, może nawet podświadomie recenzja będzie subiektywna. Tak więc nawet nie będę próbował was oszukiwać, że próbuje na problem spojrzeć z dystansu.


Bloga zakładam po części z nudów, a po części żeby z kimś podzielić się własnymi przemyśleniami. Pisać nie umiem co akurat widać, ale nie od razu Kraków zbudowano i może po jakimś czasie wyrobie się żeby styl był przynajmniej znośny. Na dzisiaj kończę, kolejna notka może jutro może pojutrze, a w niej napiszę za jakie serialowe nowości planuje się zabrać w nadchodzącym sezonie serialowym, który już za rogiem. W międzyczasie natomiast będę się starał popracować nad stroną graficzną. Jestem w tym laikiem więc może się z tym zejść. Nawet długo. Uwagi i spostrzeżenia proszę o zostawienie w komentarzach. Mile widziane szczególnie te negatywne.