wtorek, 16 sierpnia 2016

Serialowe podsumowanie tygodnia #195 [01.08.2016 - 14.08.2016]

SPOILERY

Stranger Things S01E06 Chapter Six: The Monster
Pierwszy odcinek do, którego się mogę przyczepić. Nie żeby był zły. Był niespójny, z słabo rozłożonymi akcentami. Za dużo skupiał się na Jonathanie i Nancy. Robił to z wyczuciem, sceny z nimi były ciepłe i dramatyczne, ale w pewnym momencie miałem już przesyt. Chciałem zobaczyć co u szeryfa, który ruszył delikatnie swoje śledztwo i odkrył wielką konspirację. Chciałem też więcej dzieciaków. Te ich błahe kłótnie, próby pogodzenia się i szkuanie przyjaciela były świetne do oglądania, ale mam wrażenie gonienia własnego ogona i przedłużania do samego finału. Niedużo było też Eleven, ale jak już się pojawiała miała kapitalne sceny. Wejście po gofry do marketu były jednocześnie zabawne i przerażające. Jednak to nic w porównaniu do spotkania z potworem. Kapitalnie nakręcone - przytłaczająca ciemność, oddalający się obraz i niewielka sylwetka bohaterki. I potwór, który przeraża. Nie na chwilę, ale odciska piętno na psychice na długi czas. Na El, ale też i Nancy. Swoją drogą przypomina trochę Clickera z The Last of Us.

OCENA 4.5/6

Stranger Things S01E07 Chapter Seven: The Bathtub
Cudowny odcinek! Przepełniony wydarzeniami, z szalonym tempem i momentami, które chciałem już od dawna zobaczyć. Jestem zachwycony tymi 40 minutami. Właśnie, czas odcinki. Najkrótszy z całego sezonu, bardzo spójny konstrukcyjnie i idealna podbudowa pod finał. Raziło tylko odrobinę irracjonalne zachowanie Hopa na końcu, ale to jedyny zgrzyt jaki mam do odcinka.

Najważniejsze to spotkanie grupki dzieci z duetami Jonathan/Nancy i Hop/Joyce. Wszyscy wspólnie pracują po to by uratować Willa. Bardzo mocne momenty gdy wyjawiana jest prawda albo gdy Jonathan z matką spotykają się na posterunku. Fajnie wypadło też uciekanie przed rządem (ten cudowny kadr z koziołkującą  ciężarówką!) i chowanie się na złomowisku. Urocza scena pojednania i kolejne podkreślenie tego czym jest prawdziwa przyjaźń. Jednak najlepsze było zanurzenie się Eleven w mrocznej rzeczywistości w poszukiwaniu Willa. Przytłaczająca Czerń, strach bohaterki i wycieńczony Will. Serial perfekcyjnie buduje emocję i wiążę oglądającego z postaciami.

Jak zwykle było tutaj sporo humoru, chyba najwięcej dotychczas. Sytuacyjny czy słowny. Mocno uśmiałem się z reakcji Nancy na dom Joys, czy tekst do matki "jak coś jesteśmy za granicą". Na szczęście wszystko to wpasowało się w historię.

Podoba mi się wątek Steve'a. Wywrócono do góry nogami motyw popularnego gościa mszczącego się na dziewczynie. Jak się okazuje jest całkiem porządny. Nie sądziłem, że będę czekam jego kolejnego spotkania z Nancy.

OCENA 5.5/6

Stranger Things S01E08 Chapter Eight: The Upside Down
Perfekcyjne zakończenie historii. Finał napakowany akcją i dynamicznymi scenami przeplatanymi emocjonalnymi scenami z bohaterami popadając momentami w delikatną ckliwość. Kupuje o w całości. I ciężko mi wybrać najlepszy moment. Czy polowanie na potwora w domu Bayersów, a może wyprawa na drugą stronę i jej hipnotyczny wygląd. Obstawiam jednak szkołę i poświęcenie Jedenastki. Dawno się nie przejąłem wydarzeniami na ekranie tak jak tutaj. Strzelanie przez Lucasa z procy, budowanie napięcie, a potem wkroczenie El i jej koniec. Kapitalny moment. Ogromnie jestem ciekaw jak zostanie przywrócona do serialu.

Podobało mi się podwójne zakończenie, epilog jaki nam zaserwowano. Will został uratowany, kumple się ponowne spotkali grając w D&D, Nancy jest ze Stevem parą i Eleven najprawdopodobniej żyję, ale to tyle z happy endów. Potwór z drugiej strony wciąż stanowi zagrożenie. Will wrócił odmieniony. I dodatkowo jest jego inkubatorem? Kolejna seria zapowiada się mrocznie. I już nie mogę się doczekać.

OCENA 5.5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz