poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Serialowe podsumowanie tygodnia #196 [15.08.2016 - 21.08.2016]

SPOILERY

Mr. Robot S02E03 eps2.1_k3rnel-pan1c.ksd
Godzinny odcinek, który ani na chwilę nie spuścił z napięcia. Od pierwszej pozornie niezobowiązującej rozmowy w stylu Tarantino i przeszłości fscociety do samego końca zwieńczonego efektowną klamrą - Dominique badając sprawę śmierci Romero odkrywa bazę naszych hakerów. I może nie było tutaj wyraźnej fabuły, odcinek był zbiorem fascynujących scen to i tak to działa.

Największe wrażenie zrobiła historia Elliota. Wpadłem na pewno teorię o jego położeniu i sprawdza się. Nie będę nic zdradzał, ale Sam Esmail wielki jest. Próba przejęcie kontroli przez wywołanie błędu jądra systemu, walka z kolejnymi wizjami, obrzydliwa scena z wymiocinami, trip niczym po LSD czy w końcu fascynująca tyrada o religii i zaakceptowanie swojej sytuacji. Przyjęcie filozofii od jednego kontrolowanego upadku do drugiego. Świetna wizualnie, dająca do myślenia podróż.

Na drugim planie głównie kobiety. Lepiej pokazano Dominique i co oczywista nie jest normalną osobą. Aspołeczna, samotna, ponadprzeciętnie inteligenta i sarkastyczna. Zakochałem się. Nawet umie skręcić blanta. Co najważniejsze wpadła na kurs kolizyjny z fsociety. Czekam na zderzenie.

Angela dalej jest kuszona. Niepewna siebie stała się marionetką Pierc'a który chcę uczynić ją na swój obraz i podobieństwo. Pokazano też ludzką twarz korporacji. Sympatyczni, rodzinni ludzie okazują się przestępcami. Pięknie ukazany dysonans między dwoma stronami monety.

Najmniej niestety Darlene. Krótka rozmowa hakerami i uspokojenie ich, że wcale nie są ścigani przez Dark Army. Tylko czemu zginął Romero? Co takiego ukrywa przed nimi? Pytania, pytania, pytania.

OCENA 5.5/6

Mr. Robot S02E04 eps2.2_init1.asec
Chyba pierwszy raz na te cztery odcinki miałem wrażenie, że coś można by zrobić inaczej. Nie koniecznie wyrzucić. Skrócić niektóre sceny, skondensować lub nawet przenieść do kolejnego odcinka. Trochę ziewałem i nie pomógł nawet zachwyt nad artyzmem serialu.

Wątek Elliota to grecka tragedia. Z góry skazana na porażkę walkę z samym sobą. Czy raczej na remis. Esmail mówi o dualizmie człowieka. Niekończącym się starciu dwóch natur. Czy możliwe, że w każdym z nas żyje Mr. Robot i tylko czeka na uwolnienie? Czy utrata kontroli nad samym sobą, przejęcie kierownicy przez pozbawione ograniczeń alter ego grozi każdemu z nas? I czy rzeczywiście musimy zwalczać swoje słabości i niedociągnięcia zamiast przekuwać ich w nasze atuty. Człowiek musi być składową dwóch swoich przeciwstawnych i ciągle zwalczających się natur - zwierzęcej i ludzkiej, wykształconej w toku tworzenia cywilizacji. I może naciągam fakty i nadinterpretuje, ale czy nie o to chodzi? Serial zmusza do myślenia podczas oglądania i wyciągania wniosków.

Niestety przy głównej intrydze serialu już mi o to ciężko. DarkArmy, ECorp, FBI, Angela, Darleen. Wszyscy ze sobą powiązani w tajemniczym wątku. Wielka tajemnica wisi w powietrzu i można się spodziewać rzeczy większych niż podczas wycieku. Są jeszcze Wellickowi. Gigantyczne nagromadzenie historii.

OCENA 5/6

Mr. Robot S02E05 eps2.3_logic-b0mb.hc
Dawno nie było scen przy komputerach, ale jak już się pojawiły było czym się zachwycać. Hakowanie FBI i rozmowy przy użyciu notatnika. Pozornie nic ekscytującego. Sam Esmail użył jednak swojej magii przez co całość była hipnotyzująca. Oczywiście Elliot musiał zajrzeć za kurtynę i sprawdzić czym zajmuje się Ray. I nie wiem czy mi się podoba ten wątek. Handlowa strona w Darknecie zajmująca się wszystkimi możliwymi obrzydlistwami - handel ludźmi, narkotyki, zabójstwa. I nie pasuje mi to do fabuły. Chyba,że to kolejna zmyłka i Elliot widzi coś zupełnie innego.

Na szczęście u kobiet jest o wiele ciekawiej. Zwłaszcza u Dom. Wizyta w Chinach i spotkanie z ministrem ds. bezpieczeństwa, który należy do Dark Army. I cała intryga jeszcze bardziej się komplikowała. Zamiast rewolucjonistów chcących zmienić świat mamy zapowiedź informatycznej wojny dwóch mocarstw. Mi się jednak bardziej podoba osobisty poziom. Gdy Dominique mówi o tym czemu wstąpiła do FBI w korytarzu pełnym zegarów. I ta strzelanina na koniec. Niecodzienny widok w serialu, ale jaki ekscytujący.

W kategorii najbardziej przerażających scen bezsprzecznie wygrywa Joanna. Śpiewając kołysankę dziecku wysłuchuje relacji z zabójstwa swojego kochanka. Ciarki na placach. Pozornie socjopatka, ale wciąż kocha swojego męża i próbuje się z nim skontaktować.

Angela od dawna mnie już fascynuje. Znowu jest gotowa zrobić wszystko co trzeba by przetrwać. Pierw się waha, rozważa wszystkie opcję. Jednak gdy zdaje sobie sprawę, że pasywność jej tylko zaszkodzi postanawia działać. Igranie z FBI może jej zaszkodzić, ale zbliżenie jej historii do fscoiety na pewno pomoże serialow.

OCENA 5/6

Mr. Robot S02E06 eps2.4_m4ster-s1ave.aes
Początek to jedno wielkie WTF udowadniające, że Mr. Robot jest eksperymentem stylistycznym bawiącym się formą do samych granic absurdu. Niesamowite, że stacja na to pozwala i nie boi się jak to wpłynie na jej oglądalność. Poważny dramat został przerobiony na sitcom familijny z śmiechem z offu. Sitcom makabryczny z lejącą się krwią i zdumiewającym zachowaniem postaci. To kolejny wytwór wyobraźni Elliota będący jego reakcją obronną na pobicie. To też powolna akceptacja Mr. Robota, swojej mroczniejszej strony, udowodnienie, że może być przydatna. Odcinek skończył się klamra narracyjną. Powrót na autostradę i podróż samochodem z akcją, tylko tym razem było wspomnienie z przeszłości pokazujące ich bliskość.

Ten odcinek to też próba usunięcia danych FBI przez Angelę. I może nie miało to tyle napięcia co powinno, niektóre sceny były zbyt długie tak końcówka jak najbardziej zadowala. Dom wpadła na jej trop. Coś wie, a ona jest zagrożona. Jestem zaintrygowany.

OCENA 5.5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz