poniedziałek, 5 września 2016

Serialowe podsumowanie tygodnia #197 [22.08.2016 - 04.09.2016]

SPOILERY

Mr. Robot S02E07 eps2.5_h4ndshake.sme
Zacznę od wielkiego twistu na końcu odcinka i go pochwalę. Dotychczasowy wątek Elliota w tym sezonie okazał się wielką mistyfikacją. By poradzić sobie z własnymi problemami świadomie stworzył iluzję. Zamiast więzienia był dom matki. I trzeba przyznać, że kapitalnie to wyszło. To znowu nie był twist fabularny stworzony dla zwykłego szokowania, a serial już wcześniej dawał pewne poszlaki. Schematyczność scen, ruch w kadrze i klaustrofobiczna atmosfera. No świetnie to wyszło, chylę czoła. Serial przy okazji w swoim stylu mówi coś o ludziach, którzy również kreują własne iluzję i uciekając przed problemem lądują w wirtualnych światach czarnych ekranów.

Jednak mimo wszystko odcinek mnie wymęczył. Znowu był za długi, za bardzo skupił się na Elliocie i niektóre sceny można by wywalić. Jednak cudowne ocalenie czy ostatni szachowy pojedynek z Rayem to małe cuda z niesamowicie budowanym napięciem.

Angela została w tym odcinku świetnie odegrana, jej postać popada w skrajności, od nieśmiałości po pewność siebie. Jest przez to szalenie intrygująca. I miejscami irytująca. Ciężko mi się ją ogląda. Wolałbym więcej DiPierro, Darlene czy Joanny. To są dużo ciekawsze postacie. I chciałbym też wyraźnego wątku fabularnego. Ten sezon jest zbyt rozwleczony, brakuje mu wyrazistości pierwszego.

OCENA 4.5/6

Mr. Robot S02E08 eps2.6_succ3ss0r.p12
Odcinek bez Elliota. Wydawałoby się karkołomny pomysł, który zaowocował najlepszymi momentami w tym sezonie. Fascynująco oglądało się Darlene, to jak radzi sobie z problemami i jak różni się od brata. On wzdryga się na myśl o morderstwie, ona dokonuje tego bez wyrzutów sumienia z zimną premedytacją. Oglądając jej zachowanie, to co robi po morderstwie było w pewien sposób przerażające. Serial jest mroczny, ale w tak ciemne rejony jeszcze się nie zapuszczał. Momentami się wzdrygałem patrząc na to co widzę. I jeszcze a końcówka. Masakra.

Ten odcinek to też trochę więcej miejsca dla Trenton i Mobyego. Pokazanie ich paranoi i strachu. I też flashback do pierwszego ich spotkania z zabawną scenę. Niemalże jak z Romero. Myślałem, że tutaj zostanie powtórzony ten schemat i na końcu wylądują martwi. Na szczęście jeszcze nie. Ale kleszcze się zaciskają. Trochę przypadkowo, ale to już ludzie miotający się w pułapce. Czekać aż zrobią coś głupiego.

Przed Darlene ciężkie czasy. I nie chodzi mi o traumę po dwóch morderstwach. Raczej o problemy z FBI. Podczas nagrywania swojego przesłania musiała zrobić drugie podejście. Na pierwszym zdejmuje maskę, a kaseta ląduję za szafką. Trochę zbyt wyraźnie to pokazano więc serial szybko zrobi z tego użytek. Chyba, że to zmyłka.

OCENA 5.5/6 

Mr. Robot S02E09 eps2.7_init5.fve
I znowu świetny odcinek. Niby początek to powtórka z tego co już wiadomo, ponowne opisywanie prawdziwej sytuacji Elliota  to i tak sceny te były pełne magnetyzmu. Gdy zmieniała się sceneria z domu matki na więzienie lub gdy długie ujęcie pokazało spacerniak. I może mi to trochę przeszkadza, bo już to wiadomo, a cały wątek to jeden wielki skok w bok. Elliot siedzi w więzieniu za hack z pierwszego odcinka i kradzież psa to i tak ogląda się świetnie. A przecież o to chodzi.

Opuszczenie więzienia to tylko początek kłopotów Elliota. System się tnie, nie kontroluje go. Nawet Mr. Robot wygląda na zagubionego. Czyżby kolejna świadomość w umyśle Elliota? Nie chciałbym liczę na dalszą walkę lub sojusz jego dwóch dotychczasowych połówek. Jednak jak wyjaśnić fazę drugą, której to on jest architektem i nic nie pamięta? Czemu Mr. Robot go cały czas okłamuje, a może sam jest nieświadomych rzeczywistości.

Ten odcinek to też popis Darlene. Okazanie miłości bratu prostym gestem, a potem zdenerwowanie gdy zdała sobie sprawę z kastety zostawionej w domu swojej ofiary. Cieszy mnie, że tak szybko do tego wrócono i wątek skręcił w niespodziewaną stronę. Jej chłopak wraca i kogoś tam zastaje, jakby rannego. I ktoś przychodzi do Darlene? Mobley i Trenton? A może Tylor?

Wątku Angeli trochę nie rozumiem. Za wszelką cenę chcę zostać rozpoznawalna, osiągnąć coś w życiu, ale nie wie jaką drogę obrać. Tym razem postanowiła dokopać E Corp i donosząc do nich na prokuraturę. Macki korpo są jednak długie i nic jej to nie daje. Świetny moment gdy patrzy na nie działające kamery zmierzając ciemnym korytarzem do nieznanego celu. Stężenie napięcia przekracza dopuszczalną normę. Jest jeszcze wizyta DiPierro na końcu. No niech w końcu wyląduje w centrum akcji i historii!

Cliffhanger szokuje. Joanna pod domem Elliota zwracająca się do niego Olli. Jednak kolejna tożsamość? Czy może jej zagrywka.

OCENA 5/6 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz