poniedziałek, 18 listopada 2013

Serialowe podsumowanie tygodnia #59 [11.11.2013 - 17.11.2013]

SPOILERY


Arrow S02E05 League of Assassins
- niby Liga Zabójców, ale to nie był jakiś wspaniały odcinek Arrow. Wciąż ma nadmiar irytujących momentów by móc się nim w pełni cieszyć. Kolejne problemy Lauriel? Serio? Teraz jeszcze uzależnienie od prochów. Kompletnie nie rozumiem co takiego Oliver w niej widzi. Przecież ona nic sobą nie reprezentuje, a przynajmniej tego nie widać. Kolejne dość słabe sceny to te z Moirą. Żałośnie wygląda to jej oskarżenie, zwłaszcza że oglądałem ostatnio kilka sezonów The Good Wife. Nie zdziwię jak jakimś cudem zostanie uniewinniona... mam tylko nadzieje, że te sekrety które wyjdą na jaw będą dość mroczne
- jednak w gruncie rzeczy było kilka niezłych scen. Szczególnie walki. W końcu poprawiono ten aspekt serialu i były na prawdę widowiskowe. Jednak ten team up Kanarka z Arrowem mógłby być lepszy. Również historia na plus. Robi się coraz bardziej interesująca. Jakie sekrety skrywa Sara? Co takiego łączy ją z Talią? Gdzie się wybrała i czy już znika z serialu? Co jeszcze wie Ollie o Lidze i Sarze? Jest sporo tajemnic i liczę, że dobrze zostaną zgłębione. Podobało mi się też, że ojciec Sary już teraz dowiedział się o tym, że ona żyję i jak bardzo się zmieniła.
- scena, która najbardziej mnie rozbawiła to ta z końca odcinka gdzie Dig i Ollie pili wódkę ze szklaneczek i delektowali się nią jakby to był jakiś wykwintny trunek. Telewizja kłamie!


OCENA 4/6
Arrow S02E06 Keep Your Enemies Closer
- no i to był świetny odcinek! Bez idiotycznych scen z Lauriel i kompletnie nietrafionych wątków romansowych ogląda się ten serial dużo przyjemniej. Jeszcze lepiej by było gdyby wywalono Thee i Moirę, ale nie można mieć wszystkiego.
- zmiana krajobrazu wyszła na dobre. Wyprawa do Moskwy efektowna. Tak jak odbijanie Layli z gułagu. Zdaje sobie sprawę, że skoro głupot, ale podane w taki sposób, że można było na nie przymknąć oko. Zwłaszcza gdy Oliver grozi rosyjskiej mafii. Świetna scena! Tak jak finałowa ucieczka z więzienia i niespodziewany team up z Deadshotem. Doskonale się bawiłem podczas tych scen
- co najważniejsze konsekwentnie jest rozwijana mitologia serialu i dorzucane są kolejne rzeczy z uniwersum DC. Istnienie S.T.A.R. Lab, H.I.V.E. i Amanda Waller. Czym się zajmuje kolejna super tajna organizacja i jaki ma związek z bratem Diggla? Z nędznego wątku o zemście historia Johna przerodziła się w coś dużo lepszego.
- Amanda Waller wypadła nijako. Przełożona w Argus, ale nic ciekawego nie pokazała. Liczę jednak, że w przyszłości te wszystkie organizacje i wątki mitologiczne wyprą proceduralne sprawy. Już jest ich strasznie dużo i można coraz większy nacisk na nie nakładać
- teasowanie debiutu Flasha odbywa się w taki sposób, że coraz bardziej niecierpliwie na niego czekam. W tym odcinku dane do zrozumienia, że jednak jest miejsce dla super mocy w tym świecie więc teraz trzeba czekać na ich pierwszą manifestację
- flashbacki jak zwykle dobre. Głównie dlatego, że są w nich najciekawsze postacie. Konflikt wewnętrzny Sary i gra na dwa fronty, poparzona twarz Slade i Shado troszcząca się o niego. Bardzo mi się podoba ten ich związek i jestem ciekaw jak to wszystko wpłynie na relację z Ollim. I jeszcze jedno - chcę wiedzieć co się stało w tym zaginionym roku, jak Sara doszła do tej pozycji na statku
- średnio podobała mi się zazdrość Felicity o Isabel. Wie coś czego nam nie pokazano czy to tylko takie babskie zachowania? Mam nadzieje, że to pierwsze bo wolę żeby związek z Ollim był tylko czysto przyjacielski
- do odcinka mam jeszcze dwa zastrzeżenia - czemu Diggle nie powiedział Olliemu o tym, że Waller wie o jego nocnych zabawach i dlaczego nie przekazał Lawtona ARGUS. Przecież ekstrakcja z Moskwy nie powinna być czymś trudnym dla agencji rządowej

OCENA 4.5/6


Dracula S01E02 A Whiff of Sulfur
- koniec, więcej nie dam rady oglądać tego serialu. Brakuje mi argumentów za. Nic mnie w nim nie interesuje, nic mi się nie podoba, więc po co to ciągnąć? Nawet nie można się pośmiać z pewnych niedorzeczności tak jak w takim Revolution czy The Event. Ba nawet The Tomorrow People przyjemniej się oglądało. Tutaj razi wszystko. Drętwe dialogi, słaba gra aktorska, "realia epoki" i fabuła, której nie ma. Niby serial o zemście, ale nie czuć tego bo nacisk położone na wątki obyczajowo romansowe i postacie, które powinny robić za tło przez co tytułowy Dracula, odgrywa marginalną rolę. A nawet jeśli się pojawia to i tak niczego sobą nie reprezentuje. Tak jak Zakon Smoka. Kolejna wielka i tajna organizacja bez charyzmy. 

OCENA 2/6

Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D. S01E06 F.Z.Z.T.
- to był całkiem niezły odcinek. Może i funkcjonował jako kolejny stand alone bez większej fabuły, ale całkiem nieźle pogłębiał relację w drużynie i w końcu było mniej Skye i Warda, a więcej dwójki nerdów. Nie podoba mi się tylko Fitz czujący mięte do Skye, przez co robi się głupi trójkąt miłosny, ale reszta bardzo na plus. Zwłaszcza zachowanie zarażonej Simmons. Mimo, że przesiaduje w laboratorium jest gotowa do podjęcia drastycznych akcji i poświęcenia życia dla drużyny. Szkoda tylko, że dalej nie posiada jakieś głębszej historii, ale przynajmniej jej relację z Fitzem są bardzo fajnie prowadzone 
- zaskoczyła mnie też pierwsza połowa odcinka. Zgrabnie poprowadzone śledztwo, latające ciała i twist z tym, że to wirus zabija. Nawet udało się podkreślić bezradność Warda w niektórych sytuacjach 
- dobrze, że poruszane jest dalej zmartwychwstanie Culsona. I on czuje, że coś z nim nie tak, że ta śmierć mocno na niego wpłynęła. Pewnie jeszcze się zejdzie z wyjaśnianiem tej tajemnicy, ale bardzo dobrze jest prowadzony ten wątek 

OCENA 4/6

Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D. S01E07 The Hub
- znowu całkiem niezły odcinek. Serial się poprawił czy ja się przyzwyczaiłem do jego poziomu? Bez znaczenia póki ogląda się to znośnie. Zwłaszcza humor mi podpasował. Może i troszkę campowy, ale zabawny. Fitz nie radzący sobie z drzwiami czy wszystko podczas misji z Wardem - mistrzostwo. W ogóle ta misja to całkiem dobry pomysł. Przydała się taka niecodzienna współpraca i pokazanie Granta z kimś innym. Może i nie pogłębiło to go jako bohatera, ale o wiele lepiej to wypadło niż męczące wałkowanie jego relacji ze Skye. No i Fitz ratujący Warda. 
- średnio jednak wyszły sceny w Hub. Zbyt infantylne. Zdobywanie planów i jednoczenie się drużyny przeciw złemu systemowi. Lepiej można by zagospodarować ten czas. 
- również agenta Hand wypadła niemrawo. Dobrze, że rozbudowywany jest komiksowy świat i brane są postacie z zeszytów, ale Victoria na razie nic ciekawego sobą nie reprezentuje. I ciężko coś więcej stwierdzić na jej temat. Swoją drogą śmiesznie wyszło, że w tym samym tygodniu w Arrow pojawiła się Amanda Waller 
- jednak wątek śmierci Culsona jest poruszany częściej niż myślałem. Teraz on próbuje odkryć prawdę, ale nawet przed nim są to utajnione informację. Sprawa z Thaiti też jest ciekawa. Kto mu zakodował formułkę o magicznym miejscu? Co wie Maria Hill i Fury? Eksploracja tych tajemnic dobrze zrobi serialowi, o wiele lepiej niż zgłębianie historii Skye

OCENA 4/6

Person of Interest S03E07 The Perfect Mark
- sprawa tygodnia była dobra. Może nie świetna, ale dobra głównie dzięki naciągaczowi i wielowarstwowej intrydze. Aż mi się czasy Leverage przypomniały (kurde, wciąż sezon do nadrobienia!). I ta końcówka z charakterystycznym dla gatunku heist movie ostatecznym przekrętem, którego nikt się nie spodziewał
- jednak najlepsze były główne wątki. Chyba walka z HR nigdy nie była tak interesująca. 4 miliony straty, Carter zidentyfikowała głównego bossa, a do tego dwa zgony postaci powracających i występ Eliasa. Chyba niedługo zbliża się ich koniec i zmiana warty
- Mrs. Groves wciąż siedzi w klatce. Może nie ma wielkiej roli w odcinku, ale jej występy powodują kilka pytań - kto ma rację? Harold czy Root? Czego tak na prawdę chcę Maszyna? Czy może ma ona schizofrenie i w jej obrębie powstała jakaś nowa świadomość? I co to za wojna się zbliża? SKYNET? :) Bardzo chciałbym by sprawy w PoI miały wymiar globalny, ale takie seriale nigdy nie uciekają ze swojej bezpiecznej strefy i nie wprowadzają rewolucyjnych zmian
- najlepsza scena? Żółwik Reesa i Carter jak znowu przypadkowo wpadają na siebie podczas akcji. Made my day

OCENA 4/6

Person of Interest S03E08 Endgame
- Carter po raz kolejny pokazuje pazurki. I to w jakim stylu! W pojedynkę zdejmuję HR i rosyjską mafię w Nowym Jorku. Ten odcinek to jej jeden wielki pokaz. Kozacko wyglądała z granatnikiem i te zdziwione spojrzenia Johna i Harolda. Jednak ten odcinek to nie tylko akcja i pokazanie determinacji Joss, ale też wejrzenie w jej przeszłość i psychikę. Ładnie pokazano różnice charakteru i podobieństwa z jej mężem, oraz chęć samodzielnego wypełnienia misji.
- cliffhanger odcinka mocny. Alonso załapany, a teraz Carter i John muszą go dostarczyć do siedziby FBI co nie będzie takie łatwe zwłaszcza, że będzie na nich polować mafia oraz policja. Intensywny odcinek się zapowiada. Chciałbym też żeby Elias odegrał w nim jakąś większą rolę

OCENA 5/6

Sleepy Hollow S01E07 The Midnight Ride
- niestety nie genialne, ale bardzo dobre. Dalej podoba mi się ten lekko campowy klimacik. Strzelaniny z udziałem Jeźdźca Bez Głowy to jedne z najzabawniejszych momentów tego serialowego sezonu. Jednak Sleepy Hollow potrafi też urzec reżyserią - niemal co odcinek zachwycam się robotą jaka została odwalona przez ludzi odpowiedzialnych za serial. I te dialogi! Crane w muzeum, nie radzący sobie z internetem, narzekający na płatną wodę - genialne!
- najbardziej mnie jednak zaskoczyła końcówka. No jakże! Jeździec uwięziony, niesamowite ujęcie i koniec. Za szybko. Ale z drugiej strony dobrze, jeszcze większe oczekiwanie niż zazwyczaj. Już nie mogę się doczekać by zobaczyć jakie sekrety zostaną wyjawione
- kolejną zagadką tego odcinka jest rola Andyego. Czemu chcę chronić Abby? Czy pracuje dalej dla Molocha? A jeśli tak to czy Jeźdźcy rzeczywiście zostali przez niego wysłani, czy może jest tutaj jakiś konflikt interesów?

OCENA 4.5/6

The Good Wife S05E06 The Next Day 
- tempo nie siada, ani chwili na nudy. Jestem oczarowany nową formułą serialu. Wojna między dwiema kancelariami i konflikty między poszczególnymi osobami, ale też pogodzenia się. Diane zostaje w firmie i imperialistyczne plany Willa - podoba mi się! Tak samo jak próba utrzymania się przy życiu Florrick/Agos. Problemy i problemy, ale też i błyskotliwe dialogi, muzyka Bacha budująca nastrój i komiczne sceny jak ta z specjalistką od etyki. Sprawa miała w tym odcinku marginalne znaczenie, ale również była interesująca

OCENA 5/6

2 komentarze:

  1. Popisałbyś też coś innego, bo postów z tej serii nie mogę czytać - nic nie oglądałam jeszcze :D

    OdpowiedzUsuń
  2. W tym tygodniu będzie mała odmiana. Przynajmniej takie są plany ;)

    OdpowiedzUsuń