poniedziałek, 4 listopada 2013

Serialowe podsumowanie tygodnia #57 [28.10.2013 - 03.11.2013]

SPOILERY



Arrow S02E04 Crucible
- słaby odcinek uratowany przez kilka pojedynczych scen. Dawno mnie tak nie irytował w tym serialu brak logiki i naiwność  niektórych wątków oraz fatalne napisane dialogi. Nawet reżyseria momentami kulała. Nie żeby tego brakowało, ale było podane w strawny sposób. Tutaj nie udało się tego osiągnąć. Choćby problemy alkoholowe Lauriel, które pokazano w typowy dla The CW sposób i sceny które pokazują, że bohaterka to postać, której nie da się sympatyzować.
- słabo wypadła też Black Canary. Nie czytałem spoilerów dlatego tak bardzo nie podoba mi się jej tożsamość. Sarah?! No bez przesady... Już raz był słaby wątek z jej udziałem, teraz zapowiada się kolejny. Wprowadzi też nowe dramaty do odcinka. Nie kupuje tego. nie podoba mi się też, że zmienili aktorkę. Nie ładnie.
- źle wypadł też Burmistrz. Za bardzo przerysowany, na siłę robiony na super złego i przez to karykaturalnie wypadł. I jeszcze ta fatalna strzelanina podczas zbiórki broni. Policjanci zareagowali dopiero po kilku minutach dopiero jak ten otworzył ogień. A w telewizji i tak wiadomością numer jeden było to, że anonimowy darczyńca zorganizował zbiórkę broni, przecież w normalnym świecie trąbili by tylko o masakrze
- nie kupuje też trójkąta Roy/Thee/Sin. Może się z tego zrobić kolejna telenowela z zazdrością i wyznaniami miłości. I czemu Sin dziękuje Royowi za uratowanie życie?! Przecież on nic nie zrobił... 
- narzekam na tożsamość Black Canary, ale ogólnie podobają mi się jej relację z Ollim dlatego, że ich przeszłość nie kończy się na katastrofie Gambita. Widzieli się na na wyspie (statku) i wiążę się z tym jakaś większa historia. Jest też Liga Zabójców. To jest interesujące, a nie jakieś dramaty w stylu "czy siostra i ojciec będą mnie kochać jak dowiedzą się, że żyję"
- cieszy tez powrót Layli. Znowu nie dostała wiele czasu, ale bardzo lubię jej relację z Digem. Czyżby jej ostatnie słowa sugerowały, że będzie się częściej pojawiać? Oby bo to by znaczyło większą rolę ARGUS
- kolejny plus to Rochev czyli Summer Glue. Nie odegrała jakieś większej roli w odcinku, ale dała wykład Oliverowi jak powinien zachowywać się CEO. +1 dla niej za zachowanie. I więcej jej!
- i kolejna zaleta to ciekawy wątek Blooda. Jednak nie jest takim dobrym radnym i idealnym kandydatem na burmistrza. Kolejny super złoczyńca, eksperymentujący na ludziach. Podoba mi się!
- zadowalająco wypadła również walka. Spodziewałem się trochę więcej, ale niech im już będzie. Kupił mnie motyw zamiany broni  - Arrow z kijem i Kanarek z łukiem. Kozacko wypadło też zestrzelenie pocisku granatnika łukiem. Takie rzeczy w tym serialu lubię - z dystansem do siebie i bez silenia się na powagę i dramy w śród bohaterów.

OCENA 3.5/6

Homeland S03E05 The Yoga Play
- znowu będę hejtował ten serial, ale nie dużo bo wystarczy, że irytowałem się podczas oglądania i nie chcę sobie przypominać tego bolesnego doświadczenia. Kiedyś tak bardzo lubiłem Homeland, a dzisiaj mam uczucie, że oglądam zupełnie inną produkcję niż zaczynałem. Dużo słabszą i w sumie już nawet nie wiem o czym.
- znowu epizod został zdominowany przez Danę. Dawno tak bardzo nienawidziłem tak żadnej fikcyjnej postaci. I to w gruncie rzeczy nie jest jej wina tylko scenarzystów. Bo jak można wplątać jej historię w misję Carrie?! No to jest zupełnie bez sensu. Ja rozumiem, że Jessica jest zdesperowana i martwi się o córkę, ale żeby udać się do kobiety, która miała romans z mężem i widziała ją zaledwie kilka razy? Co one teraz są najlepszymi psiapsiółkami? Nie kupuje tego. Przez co z zerowym zainteresowaniem oglądało mi się próbę ratowania Dany. Ogólnie jej postać jest dobrze rozpisana - oszukiwana przez ojca, czuję się zaszczuta i jest dalej okłamywana. Tylko co z tego skoro ze względu na ogólne rozpisanie jej historii nie da się empatyzować z bohaterką
- parę fajnych scen nie ratuje odcinka. Saul jak zwykle rządzi i mimo swoich wad jest najlepszą postacią tego serialu. Ma sprecyzowany cel i dąży do niego. Nie układa mu się, ale się nie poddaje. Wygłosił świetne gratulacje i przypomniał mi czemu kiedyś uwielbiałem ten serial - za jego dwuznaczność, a nie rozmemłanie fabuły i wymuszone twisty fabularne. Niezaprzeczalny plus to Peter Quinn. Działa w cieniu, martwi się o Carrie i dalej intryguje. Boję się tylko, że za parę odcinków zamiast rozwiać jego relację z Carrie i Saulem to wyślą go na poszukiwanie Brodyego z Daną u boku...
- marzy mi się, żeby przyszłe odcinki miały w sobie więcej politycznych intryg, walki o władzę w CIA i między agencjami wywiadowczymi niż dramatów w rodzinie Brodych i rozstrojonej psychicznie Carrie. Tylko, że mam przeczucie, że kolejny raz się rozczaruje 

OCENA 2.5/6

The Good Wife S02E01 Taking Control
- wracam do jednego z najlepszych seriali jakie oglądałem. Sam nie wiem czemu przestałem go oglądać po pierwszym sezonie. Ale to dobrze bo dużo dobrego przede mną.
- sprawa jak zwykle niezwykle interesująca. Momentami zabawne, ale też ciężka i nie jednoznaczna moralnie. Jednak okazał się mordercą, a Alicja o wszystkim wiedziała albo przynajmniej się domyślała. Jednak nie walka o uniewinnienie była najciekawsza tylko zakulisowe rozgrywki Childsa i Cary walczący z Alicją. Jak to dobrze, że to było już w pierwszym odcinku nowego sezonu
- oczywiście TGW nie byłoby sobą gdyby nie wątki obyczajowe i kolejne echa romansu. Świetnie nakręcone i bez banalnych rozwiązań i z przyszłymi reperkusjami. Podoba mi się to napięcie między Willem i Alicją, którego przyczyny obydwoje źle interpretują. Tylko czekać aż prawda wyjdzie na jaw.
- w sumie mam tylko jedno zastrzeżenie co do tego odcinka - Michael Ealy. To jeden z aktorów, których nie lubię i ciężko mi zdefiniować tego przyczyny. Wątek ma ciekawy, ale ciężko mi się na niego patrzy. Dobrze, że już odciska piętno na firmie.

OCENA 4.5/6

The Good Wife S02E02 Double Jeopardy 
- bardzo podobała mi się klamra w tym odcinku - zarówno na początku jak i na końcu przedstawiono wyrok sądu w postaci uniewinnienia. Kolejny plus to pyrrusowa zwycięstwo. Mimo całej tragedii ze śmiercią żony i oskarżeniem to Simmons i tak musiał wrócić do wojska i odbyć swoją turę. Na początku odcinka nie jasne było też czy na pewno jest niewinny i prawda wychodziła w trakcie. I tutaj też piękny kontrast gdy Alicja cieszy się z wyroku uniewinnienia, a wynik pierwszego procesu przyjęła z kamienną twarzą
- sprawy obyczajowe toczą się swoim tempem. Kolejny skandal i przeciwności podczas kampanii, zapowiedź przyszłych kłopotów, wzrastające napięcie na linii Alicja/Will, powolne odsuwanie na bok Kaliny przez Blake i tajemnica związana z Bondem i Wille. Jest dobrze.

OCENA 4.5/6

The Good Wife S02E03 Breaking Fast
- odcinek spokojniejszy od poprzednich, bez wciągającej sprawy, ale i tak pokazany w taki sposób, że przednio się to oglądało. Strasznie mi się podoba, że cały czas Cary odgrywa jakaś rolę w serialu i nie jest ona wcale dużo mniejsza. Bardzo chciałbym jednak by powrócił do współpracy z Alicją,  ale raczej do tego szybko nie dojdzie.
- dużo w tym odcinku wątku Petera. Kolejne problemy w kampanii były tylko pretekstem do przedstawienia brata Alicji i trochę szerszego pokazania jej rodziny. Czekam teraz na wizytę matki na ekranie i oby była równie kolorową postacią co jej dzieci. Nieźle też wypadła kolacja i Eli. Eli Gold zawsze wspaniały.
- coraz bardziej mi się podoba ta rywalizacja między Kalindą, a Blakem i te ich gierki w biurze. 

OCENA 4/6

The Good Wife S02E04 Cleaning House
- znowu doskonały odcinek. Ten serial jest świetny i tyle. Sprawa znowu dwuznaczna moralnie i przemyślanie poprowadzona. Dodatkowego kolorytu dodał powrót Nancy Crozier. Świetnie się ją ogląda w zestawieniu z Alicją i czekam na ich kolejne starcie bo przecież ta postać musi jeszcze wrócić.
- znowu ciekawie wypadło starcie Caryego i Alicji. Ta dwójka jest razem doskonała, a aktorzy odgrywają te postacie w taki sposób, że ciężko wybrać stronę, której się kibicuje. Dobrze jednak, że nie pracują razem bo stawianie ich po przeciwnej stronie dodaje dodatkowej dynamiki
- genialnie została pokazana scena gdy Kalinda rozbija bejsbolem samochód Blake'a. Oddaje to doskonale jej charakter i po raz kolejny udowadnia ile dobrego serial ma do pokazania i że każda postać ma jakąś historię.
- kampania Florricka coraz ciekawsza. Pojawiła się nowa i to zaskakująca kontrkandydatka. I to w taki sposób, że nikt się nie zorientował kto jeszcze będzie ubiegał się o stołek. Będzie ciekawie

OCENA 5/6

The Good Wife S02E05 VIP Treatment
- co za odcinek! Akcja została podjęta tam gdzie skończył się poprzedni, a całość działa się na przestrzeni zaledwie kilku godzin. Wysoka stawka i pogoń za prawdą. Takie rzezy to ja lubię! I jeszcze ta dwuznaczna moralność, pokazanie świata w szarych barwach i złożoności ludzkich jednostek. Podobały mi się te zakulisowe gierki i ciągłe dociekanie do prawdy. Nie było chwili na nudę.

OCENA 5/6

The Good Wife S02E06 Poisoned Pill
- to już trochę "nudne", ale znowu znakomity odcinek The Good Wife. Tym razem gościnny występ Michaela J. Foxa, który gra prawnika wykorzystującego swoją niepełnosprawność by wygrywać sprawy. I mi się to podoba. Znowu pokazane, że nic nie jest jasne. Tak samo jak to pyrrusowe zwycięstwo. Wszyscy w firmie się cieszą, ale to tak na prawdę to wygrała firma medyczna bo zaoszczędziła niemal 60 milionów dolarów. Sama sprawa ciekawie poprowadzona, dużo mocnych przesłuchań i każde wnosiło coś nowego
- kampania Florrica dalej miło wypełnia czas odcinka. Eli w końcu znalazł coś co mógł wykorzystać przeciw Wendy i oczywiście odbiło się to czkawką. Dobrze, że Childsowi. Jednak kampania się zaostrza. I piosenka rzeczywiście była chwytliwa. 
- przeszłość Blake'a i Bonda wyjaśniona. I jest to kolejny nieźle zapowiadający się wątek. Do tego jeszcze kłopoty Kalindy i jej spotkanie z Carym. Ani chwili nudy

OCENA 5/6

The Good Wife S02E07 Bad Girls
- szykuje się trzęsienie ziemi w kancelarii. Tylko kto kogo wyroluje i co takiego szykuje Bond? Ja liczę, że jak przyjdzie co do czego to Will poprze Dianę. Sporą rolę w tym wszystkim może odegrać poboczny projekt Kalindy.
- na froncie politycznym jest równie duże zawirowanie. Florrick odrzucił dobrze płatną pracę, Gold również nie skorzystał z przeniesienia się do najbardziej prawdopodobnego zwycięzcy. I byłoby wszystko pięknie bo pastor miał poprzeć Florricka tylko, że odwołali pastora. Niby drugoplanowy wątek, a jest równie ciekawy i wciągający co inne
- sama sprawa odcinka dość średnia, ale nie tak irytująca jak być mogła. Nawet wątek Grace nie wypadł strasznie, a to duży plus. Miło się też oglądało Emily Kinney w czymś innym niż The Walking Dead

OCENA 4/6

The Good Wife S02E08 On Tap
- ten odcinek wygrała Diane. Lubie ją bardziej od Willa dlatego jej najbardziej kibicuje w tym nowym partnerstwie z Bondem tym bardziej, że chcę pokazać pazurki, a Will jest zbyt pasywny. Do tego jeszcze w tym odcinku jak nawet zamurowała Golda i wygrała sprawę. Moim zdaniem nie ustępuje w niczym Kalindzie i Alicji
- ciekawie wygląda sytuacja dzieci. Kolejny raz chwalę jak dobrze jest prowadzony tego typu wątek w tym serialu. Młodzi robią głupoty i ponoszą tego konsekwencję. I odbija się to na kampanii. Motorem napędowym jest za to Becca, kolejna inrygantka tego serialu.
- Alicja zupełnie przypadkowo dowiedziała się o drugiej wiadomości Willa. Szybko, dużo szybciej niż się spodziewałem. I dobrze bo to znowu zmieni dynamikę. Będzie tylko siedzieć cicho przez kilka odcinków, ale coś się zmieni
- sprawa bardzo ciekawa, pokazuje jak łatwo można wsiąść kogoś za terrorystę, pojawia się inwigilacja rządu oraz wątek gangów w Chicago. I zaskakujący koniec.

OCENA 5/6

The Good Wife S02E09 Nine Hours
- znowu odcinek z cyklu trzymających w napięciu od samego początku do końca co jest zasługą sztywnych ram czasowych i walki o ludzkie życie. Uwielbiam tego typu rzeczy - śledztwo i walkę z czasem. Cieszy też powrót Caryego do kancelarii. Wyrobił się przez te kilka odcinków i stał się jeszcze bardziej arogancki. I dzięki temu jeszcze bardziej go lubię.
- podobało mi się jak pokazano sytuację skazanego i akcję w więzieniu. Samotny i opuszczony przez wszystkich, niemożność spotkania się z córką oraz problem z środkiem usypiającym. I jeszcze końcówka jak Alicja wypowiada swoje zdanie o karze śmierci
- do tego było jeszcze kilka niezłych scen - Cary myślący, że ktoś robi sobie z niego jaja przez telefon, Willa mknący drogą czy przemówienie Petera oraz zapchana ubikacja. Ani chwili nudy
- podoba mi się też to co się dzieje z Gracem. Niby postać nie dostaje wiele czasu, ale i tak dobrze zaprezentowano jej charakter. Jest chłonna na nowe ideę - poparcie dla nowej kandydatki, chęć studiowania prawa czy teraz fascynacja religią. Również Zach dostał kilka minut, śmiesznie się na niego patrzyło gdy dostawał sceny z Kalindą

OCENA 4.5/6

The Good Wife S02E10 Breaking Up
- sprawa odcinka tym razem dość średnia, jakoś mnie nie wciągnęła, ale dobrze korespondowała z relacjami między Willem, a Alicją. Szkoda, że prawnika dziewczyny odegrał tak niewielką rolę i nie dostał fajniejszych scen z Willem. Dobrze, że przynajmniej Caryego było dużo
- odcinek jednak wygrała Jackie z Owenem jak zadawali sobie szczere pytania. Mistrzostwo.
- firma się rozpada, w następnym odcinku szykuje się prawdziwa wojna między Dianą i Willem. I oby na tym ucierpiał Bond.

OCENA 4/6

The Good Wife S02E11 Two Courts
- serial stracił trochę pary, ale dalej jest świetny. Sprawa przeciętna jak na standardy The Good Wife, ale ciekawie wyszło wplecienie w to stronniczości sędziego oraz specjalisty od mikroekspresji. I niespodziewany werdykt oraz proste wytłumaczenie ławnika - "był winny". Gdyby procesy były takie proste
- jednak nie doszło do rozłamu w kancelarii, a Diana i Will będą chcieli razem zniszczyć Bonda. Powodzenia! Tylko czy on ich nie przejrzy? Oby. Liczę też na powrót Caryego chociaż te jego żądania są aroganckie

OCENA 4/6

The Good Wife S02E12 Silly Season
- sprawa była taka sobie jak na ten serial, ale uratowało ją większe skupienie się na działaniach prokuratury. Dużo Caryego zawsze dobrze zwiastuje dla odcinka. Podoba mi się w jak trudnej sytuacji jest postawiony, że będzie musiał zeznawać przeciw Kalindzie akurat wtedy gdy robi karierę w prokuraturze
- wątki w firmie idą lekko do przodu. Diane i Will walczą o przetrwanie, ale nie są w zbyt dobrej sytuacji. I do tego jeszcze coraz więcej wątków gangsterskich. To się może dla nich źle skończyć. Liczę, że tutaj Kalinda sporo odmieni i wpadnie na coś dużego.
- mistrzowska scena Golda i Becki. Szkoda tylko, że kampania tak wolno się rozkręca i jakoś wątpię, że jeszcze w tym sezonie będą wybory.

OCENA 4/6

The Good Wife S02E13 Real Deal
- pojawia się Canning i od razu robi się ciekawiej. Pytanie tylko czy był szczery czy wręcz przeciwnie i wszystko to tyko gra. Bo to co powiedział o kilkudziesięciu milionowych odszkodowaniach to racja.
- w firmie jest pełno intryg. i prawnikom się to podoba. Spiskowcy dobrze się czują w tej grze i mają duże szanse wygrać z Bondem. Tylko kiedy przystąpią do ataku? Oby już w następnym odcinku.
- jakieś plusy w kampanii Petera. Głosy młodych zdobyte tylko czy tak łatwo będzie je utrzymać?

OCENA 4.5/6

The Good Wife S02E14 Net Worth
- Alicja na urlopie, a sprawa wcale na tym nie straciła. Internetowy milioner i pozew o zniesławienie i potem delikatne wyrzuty sumienia po wygranej sprawie. I jeszcze walka o klienta oraz Dar Adal z Homeland w roli jednego z adwokatów.
- Alicja dzięki rozmowie z Owenem przejrzała wiele spraw. Tylko teraz Will będzie tym wycofanym, ale nie ma co narzekać bo Tammy jest fajna. Jestem pełen podziwu jak ten serial prowadzi ten wątek miłosny. Połowa 2 sezonu i dalej nie jest nudno i dużo się zmieniło od pierwszego odcinka mimo, że bohaterowie wciąż nie są razem
- wróciła Lana, FBI lekko związane z sprawą Bonda, gangi narkotykowe oraz Kalinda powalająca Blake bo seksownej scenie i śledztwo przeciw niej. Sam nie wiem, który z wątków jest obecnie najciekawszy, tyle dobrego się dzieje

OCENA 4.5/6

The Good Wife S02E15 Silver Bullet
- Diane jest genialna. Uwielbiam jej postać, a w tym odcinku było jej wyjątkowo dużo dzięki ponownemu spotkaniu  Kurtem. Ich sceny były pełne napięcia, a pierwsze spotkanie idealnie scharakteryzowało stosunek Diane do niego. Zawsze pewne siebie, teraz zaczęła się jąkać i nie mogła dojść do słowa. Sama sprawa była tylko pretekstem do pokazania ich relacji. Trochę szkoda bo miło by się oglądało współprace Alicji i Caryego.
- wątek Golda bardzo ciekawy. Zawsze bezwzględny teraz wzięło go na wyrzuty sumienia i zatruł życie całkiem sympatycznej osobie. Czyżby teraz miał szukać odkupienia? Bardzo jetem ciekaw jego dalszych relacji z nianią

OCENA 4.5/6 

The Good Wife S02E16 Great Firewall
- to był nadzwyczaj dobry odcinek. W końcu doszło do głosowanie i Bond odszedł z firmy. I zostałem ogromnie zaskoczony jak do tego doszło. Jasne, spodziewałem się że coś jet ukrywane Diane i Will jak zwykle mają jakiś plan i podejrzewają Juliusa o spiskowanie, ale nie wpadło mi do głowy, że to oni wszystko zaplanowali. Proste rozwiązanie, a jakie skuteczne
- sprawa odcinka z przekazywaniem prywatnych danych Chińczykom ciekawa. Głównie dlatego, że wmieszano w to wszystko korporacje, politykę (spór o definicję tortur) i ogólnie pojęte problemy współczesnego świata związane z globalizację. I za te skomplikowane sprawy i dwuznaczność moralną gdzie trudno jest rozróżnić czarne od białego uwielbiam The Good Wife
- Childs wycofał się  wyścigu tylko czy to jest taka dobra wiadomość? Bo to raczej go nie powstrzyma przed atakiem na Florricków, a teraz mogą być jeszcze bardziej zajadłe
- Kalinda dająca swój adres Alicji i Caryemu - mistrzostwo. I zapowiada się, że w przyszłym odcinku odegra jeszcze większą rolę.

OCENA 5/6

The Good Wife S02E17 Ham Sandwich
- coś mi się wydaje, że w ostatnich odcinkach sezonu ogromną rolę odegra przeszłość Kalindy. Chyba, że jej tajemnica wypłynie dopiero w finale sezonu. To by był idealny moment na cliffhanger, którym Alicja dowiaduje się, że jej przyjaciółka sypiała z mężem. Może to wygląda jak motyw z telenoweli, ale jest poprowadzone w taki sposób, że trzyma w napięciu
- sprawa rozwodowa Bishopa była średnia, ale końcówka jak zwykle mocna. Nie dało się tego rozwiązać polubownie więc szanowna małżonka została w tajemniczy sposób zamordowana. Życie prawników z sumieniem jest ciężkie
- Cary wracaj do kancelarii i współpracuj z Alicją bo się chłopie marnujesz w prokuraturze.

OCENA 5/6

The Good Wife S02E18 Killer Song
- podoba mi się wątek Golda, który chce odpokutować swoje grzeszki z kampanii pomagając Natalie. Tylko żeby nie zwróciło się to przeciw niemu bo to akurat częsta praktyka tego serialu. Do tego ma jeszcze świetne rozmowy z córką o kapitalizmie i amerykanach.
- znowu przeciwna sprawa tygodnia. Sam motyw morderstwa wyjawionego w piosence dobry, ale brakuje mi ostrych starć na sali sądowej z udziałem Alicji.
- Kalina w poważnych kłopotach - tego się często nie widzi. Podoba mi się jak serial pokazuje jak zależy jej na dobrych relacjach z Alicją mimo, że przespała się z jej mężem.

OCENA 4/6

The Good Wife S02E19 Wrongful Termination
- powrócił Stern, ale tylko na moment. Powrócił i Canning, ale już na dłuższą chwilę. Strasznie iskrzyło w kancelariach adwokackich, podczas śledztwa i na rozprawie. Do tego Louis próbował zwerbować do siebie Alicję. I ma tutaj 100% racji. Czekać tylko aż zaoferują jej podwyżkę, a może i awans. Podczas sprawy podobało mi się, że znowu zostały poruszone problemy współczesnego świata, tym razem padło na mobbing. Sporo miejsca poświęcono też śmierć i przemijaniu. Może i banały, ale pokazane z wyczuciem.
- rozmowa telefoniczna reporterki z Alicją to mocny moment odcinka. Do końca była spokojna i to u Golda wystąpił wybuch. Strasznie mi się podoba jak zmienił się na przestrzeni tych 2 sezonów, no może nie zmienił, ale jak go przedstawiono, że zależy mu nie tylko na Peterze i zwycięstwie, ale też na Alicji

OCENA 5/6

The Good Wife S02E20 Foreign Affairs
- co za odcinek! A przecież do końca sezonu jeszcze trzy epizody. Fenomenalny początek z zalataną Alicją, odbierającą telefony i nie mogącą  znaleźć chwili wytchnienia. Ani chwili odpoczynku. I Jeszcze zbliżające się głosowanie, możliwość wywiadu i śledczy chcący chwili uwagi. Działo się, ale i zostało to świetnie nakręcona. I ta końcówka gdy dowiaduje się, że Kalinda spała z Peterem. Będzie się działo między tymi dwiema, akurat wtedy gdy traktowały się jak przyjaciółki. A może Alicji nie wybuchnie od razu i sprawdzi czy Kalinda się przed nią otworzy? I jaki będzie teraz jej stosunek do Petera?
- sprawa znowu tylko dobra, ale chyba dlatego że gigantycznego poziomu nie można długo utrzymywać. Zabawnie wypadło wprowadzenie na scenę Chaveza, sprytne, ale i odważne posunięcie. Natalie też całkiem nieźle się spisała w kancelarii. Chciałbym ją jeszcze kiedyś zobaczyć 

OCENA 5/6

The Good Wife S02E21 In Sickness
- mocny odcinek z świetną klamrą w postaci piosenki Mr. Hurricane od Beast, która zapowiada transformację Alicji. Ostry makijaż, mieszkanie dla Petera, większa niż zwykle stanowczość i zajadłość. Podoba mi się. Szkoda, że nie pokazali jak separacja wpłynie na kampanię i co z przyjaźnią z Kalindą, ale z drugiej strony nie ma co żałować bo można się było napawać fenomenalną grą Julianny Margolis. Genialna scena gdy opowiadała dzieciom co teraz się stania. I co dziwne w to wszystko zaplątał się jakoś Cary i plany Petera wobec niego. Będzie ciekawie chociaż wolałbym jakby pracował on z Alicją.
- pojawiła się dobrze znana Patti i to jak kiedyś czyli w scenerii szpitalnej. Tylko tym razem sprawa dotyczyła przeszczepu wątroby. I była bardzo interesująca bo zadawała pytania o obiektywizmie lekarzy oraz o tym kto powinien żyć, a kto przestać walczyć. Za to właśnie lubię, TGW, że nie boi się zabierać głosu w trudnych sprawach.
- trafiły się też machinacje Patti, która wyrolowała Willa i załatwiła sobie podwyżkę co nie jest taki zaskakujące. Ciekawsze było zobaczenie jej ludzkiej twarzy gdy opowiadała dziecku bajkę gdy nikt nie patrzył, a nie wykorzystywała go jak to ma w zwyczaju

OCENA 5.5/6

The Good Wife S02E22 Getting Off
- co za napięcie związane z Alicją i Kalindą! Tak zaprezentowane to postacie przez 2 sezony, że nie można jednej kibicować, a druga znienawidzić. Aktorstwo też mistrzowsko. Wybuch złości wiecznie spokojnej Kalindy i płacz Alicji czy jej desperackie odwiedziny o Davida Lee w sprawie rozwodu. Do tego jeszcze spotkania z Jackie. Zmieniła się nam Alicji w ostatnich odcinkach. Ciekawie jak teraz będą wyglądały ich relację gdy okazuje się, że jednak zostanie w kancelarii i kiedy wrócą do normalności
- powrót Crozier był zupełnie niespodziewany i jak zwykle sprawa z jej udziałem byłem niezwykle ciekawa bo grała swoją niewinnością. Rola Sarah Silverman też ciekawa szczególnie jej kłótnie z Alicją. Podobało mi się też jak dobrze korespondowała ona z głównym motywem serialu czyli zdradą

OCENA 5/6

The Good Wife S02E23 Closing Arguments
- a jednak doszło do tego. Will i Alicja razem. Zaledwie dwa sezony i doszło do początku romansu, rzadko takie rzeczy tak szybko się zdarzają. Widać, że ta nowa Alicja jest bardziej szalona i zawzięta. Nie sam romans jednak będzie najciekawszy, a jego konsekwencja. Jak wpłynie to na pracę, kampanie czy nawet stosunek mediów do niej czy nawet stosunek samej do siebie. Podobało mi się też jak nakręcono scenę w windzie i to błaganie o jedną wymarzoną godzinę. Subtelnie i ze smakiem, nie wszystkie seriale to potrafią.
- jednak to nie była jedyna znacząca zmiana jaka się szykuje w przyszłym sezonie. Eli pracujący w kancelarii wraz z Alicją, Cary dalej w prokuraturze tylko teraz pod dowództwem oraz w dalszym ciągu napięte stosunki z Alicji z Kaliną. Będzie się działo dużo dobrego
- sprawa odcina ciekawa, głównie dlatego że była walka z czasem i dużo niedomówień. No i jeszcze ta błyskotliwa mowa Willa, tak błyskotliwa że sam stracił wątek

OCENA 5/6

The Tomorrow People S01E03 Girl, Interrupted
- to było złe. Wiem, że wcześniej nie było zbytnio logiki, ale jej brak tak bardzo nie raził jak teraz. Teraz jest to wręcz denerwujące. Głupie sceny, słabe dialogi, mierne aktorstwo i brak dystansu - to tylko kilka z grzeszków odcinka. I w sumie całego serialu, ale tym razem były w ilościach hurtowych. Idiotycznie zwłaszcza wypadła infiltracja Ultra i wymiganie się Stephena. Za łatwo.
- głupio wypadł też wątek w szkole. Nigdy nie zrozumiem sensu tworzenia takich zapychaczy. TTP to serial silnie nastawiony na główny wątek, a wsadzanie w niego tygodniowych spraw nie związanych z tytułowymi ludźmi przyszłości jest nietrafiony pomysłem. Jakbym chciał sobie pooglądać o problemach nastolatków to włączyłbym sobie 90210...  a właśnie nastolatki. Za nic Robbie Amell nie wygląda na te 16 lat...
- średnio udało się backstory Cary. Brawa, że serial próbuje opowiadać jakieś bardziej złożone historie, ale to nie wychodzi. Przypadkowe morderstwo gwałciciela i niezrozumiała niechęć ojca do dziecka. Wszystko to zbyt po macoszemu przez co nie można sympatyzować z bohaterką
- wciąż nie mogę ogarnąć jak działają ich moce. Mniejsza z zatrzymywaniem czasu przez Stephena. Chodzi mi bardziej o teleporty. Bo jak to jest, że do bazy za każdym razem przemieszczają się z pociągu (zawsze ludzie wyjdą wcześniej...), raz skaczą przez pół miasta, ale już podczas walki nagle o tym zapominają i dają się łatwo złapać. Dziwne i niepojęte. Nie lubię gdy scenarzyści dostosowują to według własnych potrzeb
- całkiem możliwe, że po tym odcinku bym zrezygnował z oglądania, ale jako że w następnym ma się pojawić Jason Dohring to jeszcze sprawdzę następny

OCENA 2/6

The Walking Dead S04E03 Isolation
- niezwykle spokojny odcinek, oparty głównie na dialogach i klimacie. I wcale nie gorszy od poprzednich. Carol już po dwóch poprzednich odcinkach wyrastała na moją ulubienice, a teraz jej do tego coraz bliżej. Może i brakuje jej finezji Michonne czy seksowności Maggie to jej przeżycia sprawiają, że jest niesamowicie intrygująca. Zrobi wszystko dla społeczności, nawet posunie się do ostateczności. I logicznie to pasuje dlatego ostatnia scena gdzie przyznała się Rickowi, że to ona spaliła Davida i Karen zupełnie mnie nie zaskoczyła bo idealnie to do niej pasowało. Jestem ciekaw konsekwencji. Czy prawda wyjdzie na jaw czy obwiniony zostanie o to dokarmiacz szczurów. Z samego moralnego punktu widzenia potępiam jej zachowanie, jestem w stanie je zrozumieć patrząc z jej punktu widzenia, ale należy się jej kara za tą zbrodnie. Tylko czy w tym świecie jest na to miejsce? W świetle tych rewelacji scena gdzie Chris prosi Carol o opiekę nad Sashą nabiera mocniejszego wyrazu. Tak jak jej manifestacja złości na beczkach z wodą - z początku wydawało się, że złości się na to, że epidemia zabiera kolejne osoby, a tutaj chodzi raczej o to, że nie udało się jej powstrzymać mimo drastycznych działań. Reżysersko jest to fachowa robota bo takie smaczki odkrywa się często przy ponownym obejrzeniu sceny.
- podoba mi się, że Hershel bierze sprawy w swoje ręce. Osoba, która jest fizycznie bezużyteczna bierze sprawy w swoje ręce. Widać jaką silną więź czuję z innymi lub chcę pokazać, że mimo kalectwa wciąż może coś od siebie dać  i dlatego postanawia zaryzykować wyprawę poza bezpieczny teren oraz rozdawać chorym lekarstwo wbrew sprzeciwom swojej córki. Każdy musi spełniać jakieś zadanie, tylko tak można przetrwać. A może jest to spowodowane jego wyrzutami sumienia? Może to on wydał przyzwolenie Carol na morderstwo? Jest on typem osoby, która zrobiłaby wszystko by zapewnić bezpieczeństwo swoim córką.
- trochę tylko żałuję, że tak długo ociągano się z wyprawą po leki. Oby to nie był zły znak zwiasujący nudnych epizodów z farmy Hershela. Jednak nie ma się co martwić na zapas. Krótka przejażdżka samochodem wypadła przednio. Daryl, który w pierwszym sezonie był rasistą teraz na wyprawę jedzie z Michonne, Ty i Bobem. To idealnie pokazuje jak apokalipsa zmienia ludzi i nie zawsze wydobywa z nich to co najgorsze. Jatka z zombiakami była całkiem przyjemne, a widok hordy epicki, ale o wiele lepsza jest wiadomość, że gdzieś niedaleko jest ktoś jeszcze. Ciekawie też zaprezentowano Tyreese - zrezygnowany ostatnimi wydarzeniami siedzi otępiały w aucie, a potem zbiera się w sobie i wybucha w nim złość na otaczające go szwendacze po czym urządza istną rzeź. Jestem ciekaw jak dalej będzie wyglądał jego wątek i problemy z agresją. Jeśli straci córkę jego postać może się mocno zmienić

OCENA 4.5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz