niedziela, 30 grudnia 2012

Serialowe podsumowanie tygodnia [24.12.2012 - 30.12.2012]

Hunted S01E03 Hourglass
Wystarczyła dłuższa przerwa i już łatwo się  pogubić w intrydze. Jednak mimo wszystko dalej się świetnie ogląda. Średnio wiadomo o co chodzi, pojawia się kolejna tajna organizacja (Hourglass), a Aidan pracuje dla MI6. I wciąż nie wiadomo kto zlecił zabójstwo Sam co wcale nie przeszkadza! Czekam by dowiedzieć się więcej i oby to wszystko równie fachowo zostało poprowadzone. Nie mam też nic przeciwko temu, że to się toczy tak wolno. Świetne zdjęcia (zabawy z perspektywą, nietypowe ujęcia) mi to wynagradzają.

Szkoda tylko, że wszystko dzieje się w otoczeniu Turnerów. Wolałbym żeby było więcej agentów Bizancjum bo mają ogromny potencjał. Te kilka scen z nimi to udowodniło. Każde z nich ma prywatne życie i są bardzo interesujący. Więcej poproszę!

OCENA 4-/5


Hunted S01E04 Kismet
Dalej fachowo się ogląda i sam nie wiem kiedy minęła cała godzina. Jednak mimo wszystko irytuje mnie to, że mimo gęstej intrygi i scen akcji tak na prawdę mało co się wydarzyło. Wciąż jesteśmy w tym samym momencie - Sam nie ma pojęcia kto chciał ją zabić, a Klepsydra jest tak samo tajemnica jak odcinek temu. Ciekawy był jednak motyw z tym zamachem oraz brutalne zachowanie Turnera. Coraz bardziej lubię jego postać i liczę, że jeszcze bardziej będzie podejrzewał Sam. Liczę wręcz na jakąś akcję w przyszłym odcinku. No i ciekawe co z nią czyżby została zaatakowana przez agenta Klepsydry?

OCENA 4=/5


Hunted S01E05 Ambassadors
W końcu jakaś akcja! I to nie najgorsza. Intensywna praca kamery, dużo krótkich ujęć i trzęsienia się. Do tego walka pełna brutalności i wykorzystywania elementów otoczenia. Podoba mi się. Co fabuły - jeszcze bardziej zamieszano. Klepsydra to istniejące od 500 lat stowarzyszenie kupców rządzące światem, tajemniczy człowiek jest sojusznikiem, Aidan wrócił, a Sam była w dzieciństwie więziona przez członka zarządu Bizantjum. Coraz bardziej skomplikowania. Szkoda tylko, że średnio można z tego coś wygłówkować. Zachęcająco wygląda też wątek pani prezydent Pakistanu, która zainteresowała się przetargiem na tamę. Szkoda tylko, że po wyłączeniu odcinka jakoś średnio ciągnie mnie żeby wracać do serialu.

OCENA 4/5


Merlin S05E12 The Diamond of the Day: Part One
Pierwsza scena z Merlinem i Arturem fajna, potem lekkie rozczarowanie. Miałem nadzieje, że finał będzie się kręcił w okół tej dwójki i ich relacji, ale zamiast tego zostali brutalnie rozdzieleni. Szkoda bo sceny między tą dwójką to największa siła tego serialu. Zamiast tego Artur chodził ze zbolałą miną w towarzystwie Gwen. Nudne.

Pozbawienie Merlina magii też uważam za ni enajlpeszy pomysł. Jeszcze jakby uwierzył w siebie i chronił Artura bez niej to bym był w stanie to przełknąć, ale że pozbawili go tylko po to żeby stał się silniejszy bo wszedł do jakieś groty to pomyłka. Do tego jeszcze wyszedł w podstarzałej wersji. Mam nadzieje, że nie będzie latał tak przez cały następny odcinek bo wolę tego młodszego Merlina.

Przemiana Mordreda do mnie nie trafia, że stał się zły tak z dnia na dzień. Upiorna Morgana też jest nudna i jak zwykle popełniła olejny błąd. Ja wiem, że to serial młodzieżowy, ale czemu złe charaktery to idioci?  Miała dwie idealna okazję by zabić Merlina ale z nich nie skorzystała. Inny rażący błąd to zabranie Gwaine na wyprawę - nie łatwiej byłoby na smoku polecieć?

Nie powiem jednak że jestem rozczarowany bo w sumie nie obiecywałem sobie wiele po finale. Była jakaś tam bitwa, Artur walczył w slow-mo (zapożyczenia z Spartacusa) i koniec jest już widoczny. Może w przyszłym odcinku będzie lepiej.

OCENA 3+/5


Merlin S05E13 The Diamond of the Day: Part Two
Finały seriali zwykle rozczarowują. Tutaj było podobnie. Szkoda bo tych kilka początkowych lat z Merlinem było niezłą przygodą. Finał mi się średnio podobał. Fajnie, że był w całości poświęcony Arturowi i Merlinowi. Przepowiednia się wypełniła, a przeznaczenie dokonało. Jak ja tego nie lubię! Śmierć Artura z rąk Mordereda była zgodnie z legendą. Szkoda. Wolałem się jakoś zaskoczyć, a nie to dostać. I jeszcze ta ostatnia scena w czasach współczesnych. To teraz zdecydowanie nie chce filmów. Ta podróż na Avalon ckliwa do bólu, z przewidywalną zmianą nastawienia Artura do magii. Nie podobało mi się, pojechali schematem. Przecież tyle było potencjału w serialu. Gdyby Artur dowiedział się o Merlinie na początku jakieś serii, ubito by Gajusza, a Morgany pozbyto się wcześniej to spokojnie jeszcze ze dwa sezony można by nakręcić, a tak to zmarnowano potencjał. Szkoda...

Oczywiście odcinek raził nielogicznością w niektórych momentach. Percival i Gwaine wybierają się walczyć z Morganą - oczywiście nikt z nich nie przewidział że może im się coś stać i wyjawią to gdzie jest Artur. Smoka Merlin też mógł wcześniej wezwać, a nie w ostatniej chwili. Jest rozczarowany, oczekiwałem lepszego zakończenie, a było to co przez cały sezon czyli słabiutko.

OCENA 4=/5


Nashville S01E05 Move It on Over
Niby sporo się działo, ale średnio podobał mi się ten odcinek. Podobają mi się relację w rodzinie Juliette. Patologia! Ładnie jednak w to wszystko został wprowadzony Deacon i czekam na dalszy rozwój wypadków. Może nawet stare nawyki powrócą.

Ryana zaczęła pisać własne piosenki. Czy jej nowa płyta okaże się klapą co wymusi współpracę z Juliett? To by mogło być dobre, ale życzę jej sukcesu bo jak tu jej nie kibicować? Kibicować dalej będę Scarlett, Gunnerowi i Hadley - lubię tych bohaterów. Lubię też ten wątek polityczny i walkę o fotel burmistrza. Robi się coraz bardziej nieczysto. Dużo wątków - to mi się podoba. Mogłoby jednak być trochę więcej akcji.

OCENA 4-/5


Obejrzanych odcinków – 6

Najlepszy – Hunted 1x5

Najgorszy – Merlin 5x12

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz