niedziela, 19 stycznia 2014

Serialowe podsumowanie tygodnia #68 [13.01.2014 - 19.01.2014]


 SPOILERY



Arrow S02E10 Blast Radius
- bałem się wracać do Arrow po dłużej przerwie, ale ostatecznie ten epizod okazał się całkiem strawny. Miał dużo akcji i niezłą historię. Dalej były głupie elementy, ale przymykając na nie oko nieźle się to ogląda. Szkoda, że słabo wypadają sceny z Royem i Theą. Twórcy próbują tworzyć jakiś dramatyzm, ale im to nie wychodzi. Jest jeszcze Lauriel podkradająca pigułki ojcu i jej obsesja wobec Blooda. Ciężko mi się ją ogląda. Nie podoba mi się też to napięcie między Felicity i Oliverem. Zazdrosny? Serio? Przecież to głupie. Niech będą dobrymi przyjaciółmi i starczy, po co tu tworzyć romanse?
- minus dla odcinka za brak Summer Glau. Normalnie bym to wybaczył, ale skoro gościnny występ zalicza Sean Maher to jakieś nawiązanie do Firefly powinno być obowiązkowe.
- flashbacki jak zwykle dobrze zrealizowane, szkoda tylko, że ich tak mało. Podoba mi się pokazanie efektów Mirakuru i transformacji Slade'a. Czyli to napędza głównie chęć jego zemsty? I co będzie z Royem? Też się zmieni czy dostał jakąś nową wersję szczepionki?

OCENA 4/6

Banshee S02E01 Little Fish
- delikatne rozczarowanie. Liczyłem na pompujące adrenalinę sceny akcji i garść erotyki, a dostałem dość średnią i pofragmentowaną historię o reperkusjach finału pierwszej serii. Rozumiem, że trzeba zarysować wątki na przyszły sezon, ale wydaje mi się, że można to było zrobić lepiej. Nie czuć było upływu kilku tygodni podczas odcinka, a niektóre sceny zbyteczne lub przy długie.
- dobrze jednak, że coś się działo. Napad na ciężarówkę i potem wpadnięcie na Nole wyszły efektownie. Ciekawe czy ona podejrzewa Lucasa czy to był zupełnie przypadkowy seks. Widać, że duży nacisk zostanie położony na wątek indiańskiego kasyna. Trochę się tego boję, ale może być niezła wojenka między Kaiem, a Longshadowem
- najciekawiej wypadł Zelejko Ivanek. Widziałem go już kilkanaście razy w różnych serialach, ale dalej mnie zachwyca. Umierający na raka i uzależniony od papierosów agent FBI poświęca swoje ostatnie dni by wytropić Rabbita. I kibicuje mu w tym. Ciekawe czy rozpoznał szeryfa bo długo zatrzymał się na jego zdjęciu. Coś może wiedzieć. I czy brat Rabbita jest groźny? Niby ksiądz, ale w tym serialu nigdy nic nie wiadomo

OCENA 3.5/6

Brooklyn Nine-Nine S01E12Pontiac Bandit
- co za cudowny odcinek! Tęskniłem za tym serialem i cieszę się, że został nagrodzony Złotym Globem. Czy zasłużył nie wiem, ale ja się przy nim śmieję więc nie mam powodu do narzekań.
- Boyls wrócił do pracy i sterroryzował cały posterunek. Genialne jak się przed nim chowali i robił sobie krzywdę. I twitterowa relacja Giny. I te pieski Holta. I sudańskie jedzenie.
- równie ciekawa była sprawa Jakea i Rosy. Craig Robinson jako złodziej tożsamości, zadurzenie się w Rosie, nic porozumienie z Peraltą i zwrot akcji na końcu. Cudne. Najlepszy był jednak Jake w garniturze i jego pompki na końcu odcinka. Świetne pomysły

OCENA 5/6

Intelligence S01E02 Red X 
- Agents of SHIELD i The Tomorrow People mają mocną konkurencję w kategorii "najbardziej drewniane dialogi". Zęby zgrzytały i uszy jęczały o pomoc gdy się je słuchało. Wyglądały jak pisane na kolanie, pod presją czasu, korzystając z znanych klisz (odwołanie do moralności lub patriotyzmu bohatera), a zamiast ciętych ripost były puste słowa. Pod tym względem jest fatalnie. Dobrze, że pojawiło się trochę więcej chemii między bohaterami, ale wprowadzenie dwóch doktorków do serialu to stanowczo za dużo. Oddzielnie Riley i Gabriel wypadają bardzo słabo, a ich rozterki są strasznie męczące
- główny wątek niby się skończył. Żona się znalazła, żony nie ma. Szybko, ale to dobrze bo ten wątek był straszny. I na końcu jeszcze okazało się, że wcale nie jest taka zła. Mam tylko nadzieje, że nie upozorowała swojej śmierci bo po serii idiotyzmów jakie się pojawiły w tym odcinku wcale bym się nie zdziwił
- jedna rzecz mnie szczególnie uderzyła - szefowa chcąca się kłócić z Gabrielem opuszcza swoje biuro zamiast wyprosić współpracowników. Śmieszne to. 

OCENA 3/6

Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D. S01E11 The Magical Place
- podczas miesięcznej przerwy zapomniałem jaki to słaby serial. Jego oglądanie boli. Czytałem, że ten odcinek to skok w górę i jeden z lepszych. Ja tej poprawy nie zauważyłem. Wręcz przeciwnie. Drętwe dialogi i przesadzona mimika niektórych postaci jeszcze bardziej mnie irytowały. Sky udająca May? May i jej "genialne" posunięcie? Hand i jej wrogie nastawienia? Fatalne! Strasznie to wymuszone, sztuczne i przewidywalne. Dlatego nie zdziwiło mnie, że Mike wciąż żyje. Zero konsekwencji.
- wątek Culsona nie został wyjaśniony. Nawet nic ciekawego się w nim nie pojawiło. Był martwy i SHIELD przywróciło go do życia po wielu dniach. Co się z nim działo i jak to zrobili wciąż nie wiadomo. Nawet już mnie to nie interesuje. Tak jak Jasnowidz i Stonoga. Nie czuć z ich strony zagrożenia i cała ta organizacja oraz główny przeciwnik wydają się strasznie karykaturalni.

OCENA 2/6

Person of Interest S03E13 4C
- lekki spadek formy spowodowany powrotem do formatu cotygodniowej sprawy. Niby były wahania Reesa i niechęć do misji, ale oczywiste było, że uratuje wszystkich. W międzyczasie fajnie wpleciono wątki żalu, żałoby, wyrzuty sumienia i oskarżenia wobec Fincha.
- jako bottle episode ten odcinek nie trzymał jakoś specjalnie w napięciu, nie czuć było zbytniego zagrożenie, a znikająca broń była słabym pomysłem, tak jak dochodzenie prawdy o Sfinksie. Jednak urocza stewardesa Holly sprawiła, że bardzo przyjemnie się to oglądało
- najlepsza scena to Shaw grożąca Hershowi. Jak ja ją uwielbiam! W końcu mogła się też zabawić po swojemu i trochę postraszyć Agencję. Oby Finch częściej spuszczał ją ze smyczy
- trochę szkoda, że zabrakło choćby sceny z Amy Acker, ale rozumiem, że trzeba dać jej czasem odpocząć. Może w przyszłym odcinku efektownie powróci

OCENA 4/6

Sherlock S03E03 His Last Vow
- co tu się działo to nie ogarniam. Doskonały odcinek pozostawiający w napięciu na najbliższe półtora roku. Pierw najważniejsza - Moriaty żyje?! Jak niby? Czy śmierć w tym serialu nic nie znaczy? O ile jeszcze w przypadku Sherlocka wyjaśnienia nie są potrzebne bo pokazano kilka możliwości uratowania życia i powiedziano, że jest więcej tak teraz chcę prawdziwego wytłumaczenia co się stało na tym dachu. Jest jeszcze możliwość, że to jakiś zręczny naśladowca bawiący się wizerunkiem Moriatego i to by było najlepsze wyjaśnienie
- u Mary również szokująco. W poprzednich odcinkach chciałem by miała jakąś wspólną sprawę z Sherlockem i się doczekałem. Nie spodziewałem się takiego szokującego obrotu wydarzeń. Mary jako agenta CIA. Strzelająca do Sherlocka i ratująca mu życie. Dalej kochająca Johna. O matko, ale się porobiło. Fajnie to też pogłębia postać pana Watsona. Uzależniony od adrenaliny ciągle przyciąga psychopatów, jego życiu brakuje stabilności i to mu się tak na prawdę podoba. Świetne sceny z tą dwójką. Nie mogę się doczekać kolejnego spotkania z nimi. Boję się tylko tego dziecka... i jej przeszłości, ale ona kiedyś musi wyjść na światło dzienne. Chciałbym żeby w jakiś sposób była powiązana z Irene Adler.
- trzecia postać odcinka to Magnussen. I szczerze mówiąc nie podobał mi się. Dobry pomysł z jego pałacem umysłu i inteligencją, ale jako psychopata był zbyt pszeszarżowany, za bardzo dziwny i za mało przerażający. Lizanie Lady Smallwood czy pstrykanie Johna konfundowało i chyba tylko miało podkreślić inność Augustusa. Za bardzo im się to udało. Zamordowanie go to też pójście na łatwiznę. Wielki Sherlock został oszukany i użył najprostszego rozwiązania. Może i miało to podkreślić jego bezradność i poświęcenie dla bliskich, ale ja chcę oglądać wielkiego Sherlocka i jego inteligencję, a nie takie banalne zakończenie spraw
- na uwagę zasługuje jeszcze padawan Sherlocka. Genialne! Cudowne sceny z człowiekiem z ulicy, szczególnie gdy John skręcił mu rękę oraz na kolacji u Holmesów. Nieźle wyszła też Janine i jej związek z Sherlockem. Maycrof to dalej klasa sama w sobie, a poprawianie kołatki czy palenie papierosów to mistrzostwo. Albo telefon po 4 minutach wygnania. Zresztą mnóstwo w tym odcinku było fajnych tekstów i błyskotliwych uwag
- na uwagę zasługuje też pałac umysłu Sherlocka podczas jego postrzelenia. Fenomenalnie nakręcone i napisane. Uwielbiam ten charakterystyczny styl serialu i sposób dedukowania przez Sherlocka i jego skrupulatne rozkładanie problemu na jak najmniejsze składowe

OCENA 5.5/6

Sleepy Hollow S01E11 The Vessel
- doskonały odcinek! Demony wyszły przerażająco. Dawno nie oglądałem tak dobrego opętania. To co się dzieje w Supernatural to piknik przy Sleepy Hollow. Jenny wyglądała strasznie i to jej nagłe podskoczenie na krześle. Jednak najbardziej creepy była Macy. Pierw lewitująca w pokoju, a potem skręcająca kark księdzu. Ludzie od charakteryzacji się postarali. Szkoda tylko, że śmiesznie wyglądało "ponowne" odkrywanie sposobu na demony i magicznych właściwości soli. Niestety logicznie ten odcinek trochę nie domagał bo demon równie dobrze mógł opętać Irvinga i podstępem zdobyć biblię. Jednak podczas oglądania zbytnio to nie przeszkadzało, czuć było o co idzie gra i wyścig z czasem wypadł na prawdę nieźle. Do tego pogłębiono trochę relację między siostrami Mills oraz kapitana z żonką. Podoba mi się jak szybko rozwija się ten serial.
- oczywiście nie mogło zabraknąć elementów campowych i humorystycznych. Francuskie lampy dostarczane podczas wojny o niepodległość wraz z dostawami broni? Serio? Tak bardzo idiotycznie zabawne, że musiało się podobać. Albo scena z zdobyciem lampy w magazynie jak bohaterowie nie mogli jej sięgnąć i przerzucali się ciętymi uwagi. Dość absurdalna scena, ale idealnie pasująca do tego serialu .
- tak jak humoru nie mogło też zabraknąć rozwijania mitologii serialu. Jaki sekret skrywa George Washington? Czy może jakimś cudem dalej żyję? Dawni znajomi Jenny jeszcze powrócą? Idealnie by pasowali jako wsparcie dla bohaterów. Jest też spraw zabicia siostry przez Jenny. Trochę zalatuje tu Winchesterami, ale chciałbym żeby dalej miało to jakieś konsekwencję.
 - przyszły poniedziałek to dwugodzinny finał i życzyłbym sobie głównie rozwiązania sprawy Katriny. Niech ona już trafi do naszych czasów. I niech pokażą znowu pozostałych Jeźdźców i podbiją stawkę na przyszły sezon. Więcej wymagań nie mam

OCENA 5/6
 
The Good Wife S05E11 Goliath and David 
- trochę się zawiodłem bo impreza z poprzedniego odcinka nie była kontynuowana, a takie eventy zawsze fajnie w serialu wychodzą. Jednak i tak było dobrze. Kolejny pojedynek Willa i Alicji (odwracanie uwagi!) i słuchanie jednej piosenki do znudzenia. Dobrze, że w tle pobrzmiewała klasyczna muzyka, która idealnie do tego serialu pasuje
- w tle wątek Kalindy trochę nudził, ale podobał mi się jego wydźwięk - nie ma prawdziwych przyjaciół. Został przy Willu mimo, że najbliżej jej z Alicją i Carym. Czyżby wkrótce miała wrócić do swoich?
- Eli zaczął wariować jak powiązał dziecko Merlyn z Peterem. Prawda jest jednak równie zła - dziennikarze mają dowody, że Peter sfałszował wybory. Czarne chmury nadciągają

OCENA 4.5/6


True Detective S01E01 The Long Bright Dark 
- HBO znowu zaprasza na wycieczkę do dusznej Luizjana, która ponownie poraża swoim klimatem. Długie ujęcia podmokłych obszarów, biednie wyglądające miasta i pola przeplatane klaustrofobicznymi wnętrzami. Cudownie się to ogląda tym bardziej, że dopełnieniem jest okultystyczne morderstwo co jeszcze bardziej zwiększa niepokój. Dostałem to czego oczekiwałem.
- oczywiście serial został kapitalnie zagrany. Matthew McConaughey i Woody Harrelson stworzyli przekonujący duet detektywów na których barkach spoczywa cały serial. Tworzą bardzo odmienne i charakterystyczne postacie. Poukładany glina i glina mający nierówno pod sufitem, ale doskonale to maskujący. McConaughey za swoją rolę dostanie jakąś nagrodę. Nie ma innej opcji. Mimo, że jest dopiero styczeń to on jest faworytem przyszłorocznych Złotych Globów. Jego postać jest zdrowo popaprana i z przeszłością, wzbudza zawiść współpracowników, nie daje sobie rady z życiem i wygłasza teorię na temat stanu psychicznego społeczeństwa. Niesamowicie napisane dialogi i to jak zostały zinterpretowane przez aktorów sprawiają, że chłonie się "zwykłe" rozmowy w samochodzie, a potem samemu się je przetwarza.
- zaangażowanie zwiększa zaburzona chronologia, która tutaj ma sens. Morderstwa z przeszłości i teraźniejszości widocznie będą się przeplatać, a sprowadzenie detektywów na przesłuchanie będzie pretekstem do poznania ich na przestrzeni 20 lat. Już ostrze sobie zęby by zobaczyć jakie wydarzenia, które są już zapowiadane w przesłuchaniach, doprowadziły bohaterów do stanu obecnego

OCENA 5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz