poniedziałek, 5 maja 2014

Serialowe podsumowanie tygodnia #83 [28.04.2014 - 04.05.2014]

SPOIELRKI

Arrow S02E21 City of Blood
- co za stek idiotyzmów, małych i dużych szczegółów, które skutecznie popsuły frajdę z oglądania. Nie chce mi się nawet o tym pisać. Po prostu ciesze się, że jeszcze tylko dwa odcinki i koniec sezonu, będzie można odpocząć od tych drewnianych postaci i odrzucających dialogów. Może uda się też zapomnieć o niektórych rzeczach i lepiej będzie się oglądało S03. Bo pewnie wrócę, jestem naiwny, a momentami mi się podoba. Bo czuć rozmach wydarzeń, a bohater często jest wyrzucany ze swojej strefy bezpieczeństwa. Znowu w finale mamy poważne wydarzenia, które wpłyną na miasto i odbiór bohatera i to jest zaleta serialu. Szkoda, że wszystkie postacie mnie irytują. Nawet Felicity którą kiedyś tak lubiłem...
- albo jedną rzecz skrytykuje bo się prosi - świecące się pluskwy - muahahahaha! W końcu ktoś je musi jakoś znaleźć.

OCENA 2.5/6

Game of Thrones S04E04 Oathkeeper
- w końcu nastał ten piękny moment, że serial zaczął spoilerować książkę. Chyba, że to zmyłka i dojdzie do rozdwojenia fabularnego i papierowa saga pójdzie swoją drogą. Nie wiem, nie obchodzi mnie to, ciesze się, że w końcu wypłynęły jakieś nowe informacji o świecie Lodu i Ognia. Chociaż nazywanie tego nowymi faktami, które rzutują na całościowy odbiór to delikatne przegięcie. Mamy Innych porywających dzieci i zanoszących do swojej siedziby na dalekiej Północy. I Innych innych zamieniających do dziecko w Innego. Reszta to czyste spekulacje, że to dawny zbuntowany dowódca Nocnej Straży. Jednak ciesze się z tego bo zagrożenie stało się bardziej realne i daje o sobie znać. Tylko żeby nie pokazali ich znowu dopiero w finale...
- podobają mi się kolejne odstępstwa od książki na Północy. Bran i jego wesoła gromadka zostali pojmani przez zbuntowanych członków Straży, Locke zacieśnia więzy z Snowem tylko po to by się do niego zbliżyć, a przecież jeszcze szykuje się wypad za Mur. Ten sezon mocno przykłada się do wydarzeń w Czarnym Zamku i okolicach, a wszystko po to by zbudować odpowiedni podkład pod magiczny dziewiąty odcinek.
- nie jestem pewien jak to było w książce, ale Meeren chyba zostało zdobyte w odrobinę inny sposób. Jednak nie można mieć zawsze scen batalistycznych. Jedna śmierć pana niewolników wystarczyła za symboliczne pokonanie wszystkich. Podobało mi się potem jak Dany postanawia wymierzyć sprawiedliwość i jest pewna swojego postępowania. Jednak najfajniejszy był widok z Wielkiej Piramidy z Daenerys i jej flagą na szczycie. Cieszy mnie też pokazania więcej Szarego Robaka. Bo tak.
- babcia Róża przyznała się przed wnuczką do morderstwa Joffreya. No i jedna tajemnica z głowy. I dobrze bo niepotrzebnie byłoby je mnożyć i trzymać w niepewności. Lepsza jest świadomość gdy widz wie coś czego bohater nie jest świadom. Wtedy sytuacja Tyriona jest jeszcze bardziej tragiczna. Fajna była jego rozmowa z bratem. Tak jak podarowanie miecza i wysłanie Briane z misją w towarzystwie Podricka. Ciekawe kiedy będzie konkluzja tego wątku i spotkanie z Kamiennym Sercem. Finał sezonu?
- biedna Sansa powoli coraz lepiej rozumie ten świat. I z takim nauczycielem jak Littlefinger będzie wiedziała znacznie więcej niżby chciała. Ale dobrze czy by jej postać zaczęła się zmienić.

OCENA 4.5/6

Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D. S01E20 Nothing Personal
- finał sezonu coraz bliżej więc tajemnice wychodzą na światło dzienne. Ward nie jest już takim tajnym agentem, wszyscy o nim wiedzą, a i poruszono wątek T.A.H.I.T.I. Coś czuje, że serial zafunduje spory cliffhanger podczas 22 odcinka.
- nie sądziłem, że Ward i Skye będą w stanie udźwignąć odcinek. Były to przecież dwie najbardziej irytujące postacie, a tu proszę, nieźle się spisali. Ona prowadziła całkiem wyrafinowaną grę i umiejętnie potrafiła go zmylić. Jednak niezbyt inteligentnie to sobie rozplanowała. Przecież zwykła policja nie miała szans z Wardem, a Skye powinna w jakiś sposób porozumieć się z Culsonem za pomocą swojego laptopika. Jednak nie zmienia to faktu, że jej konfrontacja z Wardem była świetna. Trochę gorzej w samolocie, miałem wrażenie, że ich rozmowa jest już przydługa i zaczęła mnie męczyć. Co do samej postaci Warda to ciężko stwierdzić co się z nim stanie. Wierzy w Garetta, ale też twierdzi, że kocha Skye. Najłatwiej byłoby go zabić i po kłopocie.
- Maria Hill powróciła i trochę rozczarowała. Spodziewałem się po niej więcej np. jakiś informacji o Furym lub Starku, ale nic ciekawego nie powiedziała. Pokazano za to, że zupełnie zwątpiła w sens SHIELD i nie widzi dalej sensu w próbie zachowania organizacji przy życiu.
- strasznie mi się podobała rekcja drużyny na zdradę Warda. Serial nauczył się jak wytworzyć emocję między postaciami i takie je pisać by widzowi na nich zależało. Fitz negujący rzeczywistość, nie chcący przyjąć do wiadomości prawdy o Wardzie, zachowujący się agresywnie czy Simmons naukowo i rzeczowo relacjonująca wynik oględzin zwłok. I jeszcze ta scena przy basenie gdzie oboje pocieszają się nawzajem.
- May kopiąca na cmentarzu to delikatne przegięcie, ale mimo to uśmiechnąłem się na tej scenie. Przesadą była też ukryta wiadomość w trumnie, ale sama jej treść jest rewolucyjna dla samego serialu. Okazuje się, że na czele projektu TAHITI stał sam Culson. No nieźle. Wprawdzie rekomenduje jego zamknięcie i ktoś inny przejął pałeczkę, ale widział wcześniej o tym jak wygląda leczenie. Mowa jest też o efektach ubocznych, ale niestety nie są one jakieś katastrofalne.

OCENA 4.5/6

Orphan Black S02E02 Governed By Sound Reason And True Religion
-  zacznę tradycyjnie od chwalenia Tatianki - jest niesamowite. Te nieznaczna różnice w mimice twarzy, modulacja głosu czy oddanie całej gamy emocji targających jej bohaterki. Królowa jest jedna i nazywa się Maslany. Pewnie w tym roku znowu zostanie okradziona z Emmy i Globa, ale wszyscy wiedzą, że to jej się należą wszystkie nagrody.
- co do odcinka - nie był on tak napakowany akcją jak poprzedni, ale sporo się wyjaśniło i poświęcono sporo miejsca Proletarianom i okazało się, że nie są tacy fanatycy religijni jacy byli malowani w zeszłym sezonie. Thomas reprezentował skrajne podejście i trzeba go było wyeliminować. Prawdziwi członkowie sekty (bo chyba można tak ich nazwać) fascynują się nauką i uważają ją za dar Boga. Czyli teraz w tle jest wojna między dwoma rodzajami naukowców. Przy okazji zgrabnie wyjaśniono jakim cudem (tak, to jest dobre określenie) przeżyła Helena. Ma organy nie po tej stronie co trzeba - wow. Strasznie podobał mi się też symbolizm sceny z zabiciem Thomasa. Był niebezpieczny, niemal szalony i było to konieczne, ubito go jak zwierze ze wścieklizną przy użyciu pistoletu do ubijania krów.
- najciekawiej było u Sary bo nie dość, że znalazła Kire (twist!) to jeszcze panią S, która okazała się jeszcze tajemnicza niż wcześniej. I podoba mi się ta zmiana w ukazaniu jej postaci. Powolne budowanie podkładu pod to co ma się wydarzyć, opowieść jak to czyściła karabiny, dające się wyczuć napięcie i tajemnicę i w końcu finał odcinka w którym przygwożdża swoją dawną towarzyszkę do stołu nożem i widelcem do mięsa by potem zastrzelić ją z zimną krwią. To było szokujące, ale też daje jasno do zrozumienia, że mimo jej wszystkich tajemnic naprawdę zależy jej na losie Kiry i Sary.
- u Allison też rewelację. Biedaczka rozpiła się, jest załamana swoim odkryciem - to Donnie, a nie Ansley jest jej monitorem. Czekam by zobaczyć jak będzie się staczać i potem brać w garść. Tylko Felix niepotrzebnie ją opuścił bo jako jeden z niewielu był w stanie ją pocieszyć.
- Cosmia dostała laboratorium, a my kilka nudniejszych scen z Delphine i Lekim. Dobrze, że pojawiła się Rachel, która zleca jej badanie Sary co spowoduje kolejne zamieszanie z Clone Club.

OCENA 4.5/6

Person of Interest S03E21 Beta 
- fajnie było zobaczyć znowu Carrie Preston w roli Grace. Szkoda tylko, że dostała zaledwie jedną scenę z Haroldem. Jednak jej poprzednie jak choćby ta podczas rozmowy z Greerem świetnie zagrana. W końcu Carrie dobrą aktorką jest.
- brakowało mi trochę Fincha w tym odcinku, ale trio działające w ukrycie poza wzrokiem kamer to coś nowego i jakże szalenie interesującego. Do tego świetne dialogi, niewymuszony humor i ta chemia między postaciami. Za to uwielbiam PoI.
- Decima jest o krok od uruchomienia Samarytanina bo rząd raczej wyda zgodę. Nie zdziwiłbym się gdyby tak wyglądał cliffhanger sezonu. Przecież serial pokazał, że nie boi się odważnych rozwiązań. Tylko do czego w takim razie są potrzebne serwery Decimy? Co takiego chcę z nimi zrobić Root? Jakiegoś małego wirusika wgrać albo exploita? Bo rozumiem, że niszczyć się ich nie opłacało bo Decima zbudowałaby szybko nowe.

OCENA 5/6

Salem S01E02 The Stone Child
- drugi odcinek i zaczynają się rodzić wątpliwości. Nie jest jeszcze źle, ale pojawiło się kilka sygnałów ostrzegawczych. Mary mówi, że potrzebuje jej jeszcze 9 niewinnych ofiar do przeprowadzenia rytuału czyli wychodzi odcinek na ofiarę. Czyli co jednak taki quasi procedural z kolejną niesłusznie oskarżoną osobą co epizod? Oby nie bo przecież jest potencjał na ciekawsze historię. Poza tym mam nadzieje, że dojdzie do tego rytuału wcześniej niż w finale bo oczekiwanie może być nieznośne. Mam też nadzieje, że twórcy mają w perspektywie dalszy plan, a nie rozpisany zaledwie jeden sezon bo to może pogrzebać serial.
- niezmiernie podobają mi się relację między postaciami. Może nie wszystkimi bo trójkąt miłosny Alden/Mary/Anne jest mdły, a ich uczucia śmieszne. Podobają mi się zwłaszcza relację Aldena z Cottonem. Obaj chcą czynić dobro tylko na swój sposób. Mehr dopuszcza się okrucieństw, ale ma po nich wyrzuty sumienia, ciesze się, że postać stojąca po stronie dobra dopuszcza się najokrutniejszych czynów bo jest manipulowana przez zło. Tylko dziwne, że taki oczytany, a nie słyszał o deformacji płodu. Przecież w XVI wieku powinno to być znajome.
- niestety, ale odcinek nie był tak przerażający jak poprzednie. Był tylko średnio niepokojący i ani razu nie odrzucił od ekranu, a przecież powinien. Najdziwniejsza była czołówka, którą trzeba obejrzeć parę razy by wyłapać wszystkie smaczki oraz czarownica wisząca w kościele.
- mam trochę wątpliwości co do edukacji panny Hale. Jej ojciec mówi, że od pokoleń jego rodzina to wiedźmy. Tylko czemu jego córka o tym nie wie? Przecież powinien się o to zatroszczyć już dawno, podczas dorastania wprowadzić ją w swój świat by kontynuować tradycje rodzinne, a ona zupełnie nie pasuje na wiedźmę. Wygląda, że już jest ukształtowana, ma inny kodeks moralny i nie powinna go już zmienić.

OCENA 3.5/6

Vikings S02E09 The Choice
-  co za bitwa! Jaki rozmach. Może i było w niej trochę uproszczeń, ale to przecież telewizja, a nie film z ogromnym budżetem. Świetnie się oglądało to starcie, miało się poczucie skali i widać było, że nie jest to jakaś skromna potyczka w Skandynawii tylko walka sojuszu trzech jarli z władcami Anglii. History nie żałuje kasy i wierzę, że uda im się pokazać atak na Paryż złożony z 100 statków w przyszłym sezonie. Jednak bitwa bitwą, ale to bohaterowie byli w niej najważniejsi. Szkoda, że Bjorn dostał mniej czasu niż powinien, ale inni zostali dobrze przedstawieni. I ta porażka Rollo! Wielki wojownik nie zostaje powalony w heroicznej walce tylko stratowany przez konia. Co za ironia. W sumie irytowała mnie tylko jedna rzecz - nie wyjawiono czemu bitwa miała miejsce. Ragnar albo Ekbert powinni poruszyć wątek zerwania sojuszu. To chyba była też pierwsza tak znacząca porażka Ludzi Północy w Anglii przez co jestem tym bardziej ciekaw kolejnego raidu.
- w Kattegat spokojnie. Z głównych bohaterów została tam tylko Ashlaug więc i scen dużo nie miała. Jedynie ofiarowała wolność Poruun. I tutaj wykrakałem - zrobili z niej shieldmaiden. Jednak wolałbym zobaczyć więcej z jej szkolenie, a nie krótką walkę. Ciekawi mnie czy uśmiercą ją w tym sezonie czy może w przyszłości uczynią z niej kochankę Bjorna gdy ten będzie musiał ożenić się z rozsądku. Jest mnóstwo możliwości co do rozwoju tej postaci. Podobała mi się też jej kąpiel w morzu jako symboliczna przemiana.
- Floki co z ciebie będzie. Twoja lojalność w końcu zostanie wystawiona na próbę i co wtedy zrobisz? A może to wszystko gra Ragnara by sprowokować Horika i mieć pretekst do przejęcia władzy? Chociaż taka intryga nie pasuje mi zbytnio do tego serialu.
- Athlestein wrócił w końcu tam gdzie jego miejsce. Jednak pewnie to nie koniec jego udręki. Podejrzliwość Flokiego będzie tylko kwitła. Ciekawe też co z Ekbertem. Zostawił go bez pożegnania czym mógł go trochę zirytować. Nie wydaje mi się tylko żeby był on taki małostkowy tym bardziej, że zależy mu na sojuszu.
- w odcinku zraziła mnie trochę końcówka jak Kwenthrith testuje wikingów jak jakieś bydło. Nie pasuje mi to trochę do wizerunku tych dumnych wojowników.

OCENA 5/6

Vikings S02E10 The Lord's Prayer
- w zeszłym roku finał był jednym z najsłabszych odcinków, teraz było podobnie, ale z uwagi na wyższy poziom S02 był to odcinek dużo ciekawszy. I co najważniejsze nie był tak oderwany od poprzednich jak ten z wprowadzeniem Ashlaug, tylko stanowił naturalną kontynuację i zwieńczenie wątków. Podobało mi się w nim przede wszystkim napięcie zrodzone z niepewności. Nie był to może twist fabularny godny Krwawych Godów bo twist nie miało być. Rzucano wcześniej wskazówki, a to co się działo kłóciło z zachowaniem postaci. Jednak postawiono na niedopowiedzenia i cięcie scen i to się sprawdziło. Dzięki czemu z niekłamaną przyjemnością oglądało się jak Horik wpada w sidła które zastawiał cały sezon. Końcówka odcinka była brutalna, ale pasująca do tego świata, to byli przecież ludzie żyjący wojną, brutalność nie była obca, wierzyli też w swoich bogów więc Ragnar masakrujący swojego wroga wymierzał mu kare, ale też robił to dla swojej satysfakcji. I nie sprawiło to, że mnie się lubi tą postać. W ogóle cała nocna scena w Kattagat fenomenalna. Pojedynek Lagherty z inną shieldmaiden, był krótki, ale satysfakcjonujący. O wiele lepiej wyszła "podróż" Horika do Ragnara przez wielką salę. Świetne!
- w odcinku trochę średnio pasował mi wątek Porunn i Bjorna. Fajnie, że pokazują kwitnące uczucie, powolne zrozumienie i to czym jest wolność dla ludzi, ale myślę, że można by było ciekawiej. Jednak sam pojedynek na pięści fajny - bez finezji, a zwykła brutalność i nieczyste zagrania by udowodnić swoją rację.

OCENA 4.5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz