wtorek, 29 marca 2016

Serialowe podsumowanie tygodnia #179 [21.03.2016 -27.03.2016]

SPOILERY

Marvel's Agents of S.H.I.EL.D. S03E13 Parting Shot
Odcinek gdzie dzieje się dużo niezrozumiałego i nieinteresującego. Serial próbował nakręcić thriller polityczny, dać intrygę bez wyjścia i podnieść stawkę by kolejne minuty były coraz bardziej emocjonujące. I kompletnie mu to nie wyszło. Za dużo manipulujących stron i interesów, a żadna z nich nie została wystarczająco dobrze przedstawiono przez co całość okazała się mało wiarygodna. Szczególnie końcówka gdy Bobbi i Hunter ratują życie premiera Rosji i zostają zmuszeni do opuszczenia S.H.I.E.L.D. Zupełnie nie rozumiem ciągu przyczyno skutkowego. Dla mnie jest to marne pisarstwo, które miało na celu pozbycie się dwóch bohaterów z serialu i otwarcie furtki dla spin-offu, którego nie chcę oglądać. W odcinku było kilka momentów, które mi się podobały jak np. nakręcona na jednym ujęciu walka z cieniem czy scena pożegnania Bobbi i Huntera, ale za dużo rzeczy mi zgrzytało bym cieszył się nawet drobnymi rzeczami.

OCENA 3/6

Marvel's Daredevil S02E03 New York's Finest
Trzeci odcinek przedstawił dobrze znane wydarzenie z materiałów promocyjnych - związany łańcuchami Daredevil na nowojorskim dachu przesłuchiwany przez Punishera. I cóż to była za rozmowa! Dwa różne poglądy na ten sam problem gdzie Matt widział osobę którą mógłby się stać. Było to proste wyłożenie filozofii Franka - niektórym ludziom należy się śmierć, nie wszyscy mogą się zmienić. Matt za to wiecznie stoi w obronie życie mimo, że niektórzy na to nie zasługują. Prosty, ale jakże wyraźny podział.

Ten odcinek to też szumnie zapowiedziana scena walki będąca sequelem do pamiętnej 5 minutowej sekwencji z 1x3. Serial nie zawiódł. Klatka schodowa, tabuny wrogów, brutalnie realistyczne ciosy, łańcuch przywiązany do jednej ręki i pistolet przyklejony do drugiej. Miazga! Ogląda się to niesamowicie... ale ja jednak bardziej lubię hallway fight z uwagi na jej prostotę. Jeden długi korytarz i niemalże statyczna kamera na mnie zadziałały o wiele mocniej. A najlepsze to jest starcie Noli i Burtona z Banshee.

Konstrukcja tego odcinka była prosta - uwięziony Matt siedzi na dachu, a na końcu ucieka z budynku. Przez prawie 50 minut. Lubię takie duszne sceny, a one w Daredevilu bardzo dobrze wychodzę w pierwszym sezonie było to samo gdy Matt przesiedział cały odcinek w mieszkaniu z Claire. Która swoją drogą zaliczyła powrót. Trochę wymuszony, ale dobrze jest znowu widzieć Rosario Dawson. Dzięki niej Foggy mógł dostać świetną scenę w szpitalu. Jego przemówienie uspakajające zamieszki było tak dobre jak scena walki.

OCENA 5/6

Marvel's Daredevil S02E04 Penny and Dime
Odcinek niczym dobry film akcji gdzie główną rolę gra Punisher. I niby historia pełna archetypów, motywy zemsty znane, ale jak to się ogląda! Ten klimat jest niesamowity, a Punisher wspaniały. Wtedy gdy zabija, gdy jest torturowany i gdy dostaje sceny z Mattem. Paradoksalnie najlepsza scena gdy wygłaszał swój monolog o sobie. Z prostą i brutalnie prawdziwą pointą. Każdy dzień może być twoim ostatnim, nie odkładaj niczego na jutro. Nie sądziłem, że Bernthal może tak dobrze grać.

Ten odcinek to też wścibska Karen co jest zgodne z jej rysem charakterologicznym. Za wszelką cenę dąży do prawdy i nie odpuści raz zaczętej sprawy jak nie bezpieczne by to było. Wtedy gdy Matt słucha monologu Franka ona poznaje jego historie szperając po jego domu. Jak dla mnie jest to budowanie przyszłego wątku - Nelson & Murdock za namową Karen będą bronić Franka.

Trochę rozczarowała mnie końcówka. Szczęśliwy Matt i Karen zbliżają się do siebie, jest zapowiedź nadchodzącej randki. I boom, pojawia się Elektra. Przypomnienie o związku tylko po to by go jeszcze bardziej pokomplikować.

Podobało mi się jak Punisher został załapany. Gdy Matt zostawia go policji mówi im, ze jego nie było. Ludzie nie mogą wiecznie polegać na superbohaterach, trzeba dać im wiarę, że sami, w tym policja, są się w stanie bronić.

OCENA 5/6

Marvel's Daredevil S02E05 Kinbaku
Trochę samodzielnej historii w flashbackach, ekspozycja Elektry i budowanie wątków na dalszą część sezonu. Troszkę wybił mnie ten brak spójności z poprzednimi czterema odcinkami, ale wciąż jest dobrze mimo chwilowego spadku napięcia i nudniejszych scen.

Elektra wypada ciekawie. Znudzona ekscentryczka eksperymentująca w życiu i z tajemniczym planem. Kupuję ją, czuję jej chemię z Mattem i rozumiem obydwie strony. Strasznie podobała mi się historia z flashbacków, która mocniej wpisuje się w wyróżniający wątek sezonu. Czy Matt powinien zabijać. Znowu nie daje rady, tym razem zabójcy ojca, czego wymaga od niego Elektra. Liczę, że flashbacków z tą dwójką będzie więcej i to tylko część historii. Jeśli nie będę rozczarowany.

W teraźniejszości Elektra zadziera z yakuzę i tyle wiadomo. Trzeba przyjąć, że to socjopatka i nie powiedziała na razie nic prawdziwego. Dobrze, że już teraz wie co Matt robi po nocach i bezwzględnie go wykorzystuje. To tylko przyśpieszy sprawy.

W międzyczasie Karen szpera, szuka kolejnych tropów na temat Franka i już niedługo będzie go chciała bronić. Sprawa sądowa robi się jeszcze ciekawszy z powodu Reyes i jej ambicji zostania burmistrzem i opracowania prawa wobec superzłoczyńców/bohaterów.

Ten odcinek to też randka Karen z Mattem, która jest kontrastem dla wydarzeń z flashbacków i toksycznego związku Matta z Elektrą. Tylko ich relacja również nie jest zdrowa. Romantyczna kolacja, pytanie co u ciebie i oboje milczą na temat najważniejszych rzeczy, które ich tego dnia spotkały.

OCENA 4.5/6

Marvel's Daredevil S02E06 Regrets Only
Wreszcie się doczekałem! Poprzednie odcinki serialu były co najmniej bardzo dobre, zachwycały historią, stylem opowieści i zdjęciami. Jednak dopiero teraz obraz wysunął się na pierwsze miejsce. Kadrowanie i sposób filmowania były najmocniejszą stroną zeszłego sezonu, dopełniały opowiadaną historię, podkreślały jej elementy. Poprzednie 5 odcinków miało to w śladowych ilościach. Aż do teraz. 2x6 pod tym względem okazało się znakomite, ciężko mi wybrać kadr ilustrujący epizod. Mnóstwo statycznych ujęć, zwłaszcza w sali szpitalnej Punishera, każde inne i równie zachwycające. Zwłaszcza ta geometria podczas widoku z góry lub rozprawy. Wypełnienie obiektami kadru, precyzyjne ustawienie postaci to mistrzostwo. Tak jak pokazywanie bohaterów. Matt, Karen i Foggy, ta trójka co rusz pokazywała się razem na ekranie, żeby tyko podkreślić ich jedność. I niemal zawsze między Karen i Foggym był jakiś separator, zawsze oddzieleni, tak jak w życiu. Jeśli nie Matt, to szafka, jeśli nie szafka to plama cienia lub adwokat broniący Punishera. Piękne. Do tego standardowe długie ujęcia budujące duszną atmosferę.

Fabularnie odcinek nie zaskoczył. Nelson i Murdock zaczęli bronić Punishera. Sprawa okazała się mocno skomplikowana i postawi to ich kancelarie w świetle reflektorów. Szykuje się dramat sądowy gdzie najważniejsze będą postacie. Foggy boi się tego, nie chcę być w centrum, ma też problemy z bronieniem Franka. Natomiast Castle domaga się prawdy. Nie chodzi mu o oczyszczenie z zarzutów, ale by rozwikłano intrygę w jaką się wplątał.

U Elektry i Matta trochę nudo. Pierw walka, potem deklaracja współpracy i infiltracja wieżowca Roxoon. Po sznureczku, bez zaskoczenie. Ona fascynuje swoją pewnością siebie i arogancję, ale też nudzi z powodu Matta, który jest zbyt bierny, przegrywa z nią kolejne konfrontację. Nie jest wystarczającym partnerem/przeciwnikiem. Lepiej jak pojawi się akcja. Gdy prowadzi ją przez budynek pełen ochrony. Wciągająca scena z odpowiednią atmosferą. Powoli, spokojnie, każde wykrycie może prowadzić do katastrofy. Podobała mi się zwłaszcza scena walki, której nie pokazali. Jedynie walczące sylwetki postaci za przymglonymi szybami i powoli zbliżająca się kamera,

Wielce poszukiwany przez Elektrę rejestr został zdobyty i szykuje się rozbudowanie jej wątku. Nie wiadomo co takiego transportowali do USA. Czyżby kolejne nawiedzone dziecko, które w S01 zabił Stick? Skoro to nie Yakuza to Hand. Czyli więcej mistycyzmu. Yeah, będzie się działo.

OCENA 5/6

Outlander S01E09 The Reckoning
Jest! Doczekałem się porzucenia narracji z perspektywy Claire. Miła odmiana gdy odcinek jest oglądany z perspektywy Jamiego. Wolałbym standardowe prowadzenie historii z większym naciskiem na drugoplanowe postacie, ale biorę co dają. Ogólnie odcinek był dobry. Ładne krajobrazy, ładna scena seksu, trochę akcji, większy nacisk na polityczne intrygi wątek dotyczący feminizmu i zmian kulturowych na przestrzeni dziejów. Szkoda, że tak dosłownie pokazany, zabrano odrobiny subtelności.

OCENA 4/6

The Flash S02E16 Trajectory
Pierwszy kobiecy speedster! I wyszło tak sobie. Nie było to zły odcinek, ale po ostatniej dawce Daredevila nie dziwne, że narzekam. Barry biega za wolno, marudzi przez co jest nudny i nieudolnie ściga Trajectory. Niezbyt wciągające śledztwo, przeciwnik niby dostał backstory, próbowano pogłębić postać niedocenianej pani naukowiec, ale jak zwykle wyszło to bardzo przeciętnie. Sprawę ratują wątki poboczne. Przebłyski Cisco wyjaśniają drużynie kto kryje się za maską Zooma, a Wells kłóci się z córką. O wiele przyjemniej oglądało się te scenki niż walkę z kolejnym metaczłowiekiem, która była bardzo typowa dla tego serialu. Rozczarował mnie jeszcze brak powiązania dla nadchodzącego crossoveru z Supergirl.

OCENA 4/6

Vikings S04E06 What Might Have Been
Nie wiem czy to wina serialu czy moja, ale źle się dzieje skoro nawet raid na Paryż nie wzbudził mojego zainteresowania. Czuję, że to powtórka z rozgrywki, coś co już widziałem. Nie chodzi tylko o atak na miasto, ale również konflikt braci. Serial zatacza koło w mało finezyjny sposób. Żeby to jeszcze podkreśli wrócił Harbard. Nie podoba mi się to. Tak samo nie wiem co myśleć o znudzonym życiem i uzależnionym od narkotyku Ragnarze. Trochę to komplikuje postać, daje jej kolejne warstwy, ale nie za to go polubiłem.

Na szczęście wciąż serial ma wątki, które chcę oglądać. Oczywiście Lagherta, która mimo ciąży wyrusza łupić Paryż. Jest też Bjorn, który robi się coraz ciekawszy od ojca. Dalej zachwyca pokazywanie kontrastów. Tym razem zestawiono zwykłą bezcelową brutalność nowych sojuszników Ragnara z brutalnością ukierunkowaną wynikające ze sposobu życia wikingów. Jest też nadchodzący wątek podróży po basenie Morza Śródziemnego i zapowiedź Rzymu.

OCENA 3.5/6

1 komentarz:

  1. Też odniosłam wrażenie, że wikingowie powoli zataczają koło. Nie wiem, czy to dobrze dla tego serialu.

    OdpowiedzUsuń