niedziela, 27 maja 2012

Ramówka ABC 2012/2013

Nowości - 666 Park Avenue, The Family Tools, How to Live With Your Parents For the Rest of Your Life, Last Resort, Malibu Country, Mistresses, Nashville, The Neighbors, Red Widow, Zero Hour

Powrócą - Body of Proof, Castle, Grey's Anatomy, Don’t Trust That B—– in Apartment 23, Happy Endings, Last Man Standing, Once Upon a Time, The Middle, Private Practice, Revenge, Scandal, Suburgatory, Modern Family

Zakończone - Charlie's Angels, Cougar Town, Desperate Housewieves, GCB, Man Up, Missing, Pan Am, The River, Work It

Dziewięć skasowanych seriali i żadnego z nich nie oglądałem. Dwa z nich to weterani (3 i 8 sezonów) reszta świeżaki z kilkoma odcinkami na końce żaden z nich nawet nie dostał zamówienia na pełny sezon. I w sumie zbytnio się nie dziwię. Remake Aniołków Charliego i Work It przez część krytyków zostały uznane najgorszymi serialami tego sezonu. Ta druga produkcja, pretendująca do miana komedii została zdjęta z ramówki już po 2 odcinkach i w przeciwieństwie do zeszłorocznego Lone Star, które było zbyt ambitne na stację ogólnodostępne, zostało zjechane przez zagranicznych recenzentów i oceny w okolicach 1 na 10 nie były niczym zaskakującym. Z pozostałych skasowanych produkcji również Man Up nie bawił tak jakby stacja tego chciała. Co ciekawe Cougar Town mimo skasowania przez ABC będzie żyło dalej dzięki stacji TBS. Rzadko spotykany ruch, ale jakże cieszący fanów serialu i dający nadzieje innym zagrożonym serialom, że dla nich też znajdzie się inna przyjazna przystań. A takimi serialami z pewnością są Pan Am i The River. No dobra ten drugi był bo raczej Netflix nie zainteresuje się produkcją. Narobili trochę szumu w okół siebie i chyba tylko o to chodziło. Pan Am za to zainteresował się Amazon który na swojej platformie udostępnia produkcję i jest bardzo zadowolony z wyników jakie osiąga. Dodatkowym atutem serialu o stewardesach jest to, że został doceniony przez krytyków, a w Europie zagarnął jakąś ważną nagrodę. Wartym odnotowania wydarzeniem jest zakończenie Desperate Housewieves mimo, że serialu nie oglądałem. Osiem lat to szmat czasu i należy pogratulować takiego wyniku. Również brawa dla ABC, że jak FOX w przypadku House poinformowali wcześniej że to jest ostatni sezon i prawdopodobnie ci co oglądali dostali znośne zakończenie. Stacja ABC planowała zastąpić Desperatki przez GCB jednak niestety się nie udało i ten serial również poszedł do piachu. W przyszłym sezonie za to niedzielna ramówka będzie wyglądała zupełnie inaczej i jest opisywana jako "walka dobra ze złem", a w rolach głównych Once Upon A Time, Revenge i nowe 666 Park Avenue. Ostatnią anulowaną produkcją jest Missing z Ashley Judd w roli głównej. Miała być telewizyjna wersja Takena, a wyszło jak zawsze. Podobno strasznie to głupiutkie i naiwne co mnie o dziwo zachęciło do sprawdzenie i przez wakacje obejrzę te dziesięć odcinków.

Pisząc o powrotach również zacznę od komedii. Będzie krótko bo nic nie oglądam. Modern Family mimo tego, że jest hitem i sporo osób to zachwala mnie do siebie nie zachęciło. Jeszcze negatywniej jetem nastawiony do przeciętnie radzącego sobie The Middle i nowości Last Man Standing. Suburgatory jest podobno śmieszne, ale nie jestem targetem produkcji tego typu. Obejrzałbym za to Happy Endings. Niby komedia o grupce przyjaciół (ile razy już to było?) to zyskała sobie całkiem spore grono fanów, a dziennikarze piszą, że jest to całkiem ambitne czego się akurat nie spodziewałem. Don’t Trust That B—– in Apartment 23 też wygląda znośnie. Trochę podobne do New Girl tylko zamiast słodkiej i uroczej Zooey Deschanel dostajemy wulgarną Krysten Rytter. Zdziwiło mnie przedłużenie Body of Proof. Słaba oglądalność, a serial i tak dostaje kolejną szansę. Podobno jest to zasługą tego, że serial dobrze radzi sobie na zagranicznych rynkach. Z serialami Shondy Rhimes nie mam nic wspólnego. Chirurgów nie oglądam, widziałem tylko pilota było ok i zapomniałem o serialu. Dlatego też nie widziałem Private Practice. Na Scandal nie mam ochoty bo zamiast prawników zajmujących się sprawami polityków wolę oglądać The West Wing i The Good Wife. Gdy piszę ten wpis jest dzień po emisji finału Revenge i pod wpływem pozytywnych opinii o nim jak i całym serialu ściągnąłem pilota. Teraz też biję się w pierś bo w zeszłe wakacje zarzekałem się że nawet na to nie spojrzę i wygląda na to że strasznie się myliłem. Już po wyemitowaniu pierwszego odcinka miałem to sprawdzić, ale coś mnie powstrzymywało. Mam tylko nadzieje, że się nie rozczaruje za parę dni podczas seansu. Teraz w końcu czas na to co oglądam czyli na początek Once Upon A Time. Chociaż to oglądanie to trochę na wyrost bo zrobiłem sobie przerwę po bodajże 8 odcinkach. Serial niedługo wróci do mojej ramówki, ale jak będzie prezentował poziom zbliżony do pierwszych epizodów to wyleci z niej po finale. I na koniec wisienka na tym średnio smacznym torcie. Może i trochę zgniła, ale wciąż smakowita. Mowa o Castle. Serial po 4 sezon wciąż zaspokaja zapotrzebowania na cotygodniową dawkę procedurala okraszonego porządną ilością humoru. Może i niektóre odcinki powielały schemat i nie bawiły jak dawniej to i tak w ogólnym rozrachunku całość prezentuje się dobrze. Cliffhanger też pozostawia nadzieje na nowy kierunek w serialu. Brawa też dla twórców, że nie ciągnęli pewnego wątku niemiłosiernie długo i dotrzymali słowa krytykując parę lat temu Bones.

666 Park Avenue - przed upfrontami uważałem że będzie to jedna z ciekawszych produkcji przyszłego sezonu. Teraz bardziej jestem zdania, że może to być wtopa. Miałem mieszane uczucia podczas oglądania trailera, ale negatywnie nastawiony stałem się gdy pojawiło się wielkie na cały ekran "from the producers of Gossip Girl and Pretty Little Liars". Owszem zwiastun intryguje i serial może być bogaty w mitologię, ale wygląda to raczej jak procedural, pełen zapychaczy z irytującą parą bohaterów którzy wprowadzili się pod numer 666. Aktorsko jest nieźle - Terry O'Quinn sam by udźwignął serial. Sporo osób cieszy się się z Vanessy Willaims i Dave'a Annable. Ja natomiast z chęcią popatrzyłbym sobie na Rachael Taylor. Co ciekawe wszyscy ci aktorzy grali już w serialach ABC w głównych rolach - Lost, Desperatkach, Brothers & Sisters czy niedawnym Charlie's Angels. Ja poczekam na opinię i dopiero potem sprawdzę. Za bardzo jestem zniechęcony zapowiedzią.

The Family Tools - Kyle Bornheimer znowu w remake brytyjskiego sitcomu. Dawniej straszył w Worst Week na CBS, a teraz wylądował w ABC. Do tego jeszcze ma podobną rolę - trochę pierdołowaty, chcący dobrze i zwykle sprawiający kłopoty. Przewiduje szybkiego cancela. O dziwo na trailerze całkiem sympatycznie wypadła postać grana przez Leah Remini. I tyle z zalet.

How to Live With Your Parents For the Rest of Your Life - Sarah Chalke to bardzo sympatyczna aktorka, ale wolałbym żeby wylądowała w jakimś znanym już serialu niż próbowała być gwiazdą nowej komedii. Mi się zapowiedź oczywiście nie podobała jako całość. Było jednak kilka momentów gdzie parę razy się uśmiechnąłem. Może i serial nie zostanie szybko anulowany, ale mi to zupełnie obojętne. A Elizabeth Perkins lepiej by zrobiła gdyby wróciła do Weeds.

Last Resort - chyba najlepiej zapowiadająca się nowość. Wprawdzie są duże szansę, że serial zostanie szybko skasowany bo będzie emitowany w czwartki o 20 (Flashforward, Charlie's Angels, Missing), ale ja i tak go sprawdzę bo brakuje mi politycznych thillerów. Do tego za serialem przemawia Shawn Ryan, który jest twórcą serialu, a wcześniej był odpowiedzialny za The Shield. Do tego przed kamerą staną Robert Patrick, Andre Braughter, Scott Speedman oraz kilka urodziwych pań - Dichen Lachman(Dollhouse), Jessy Schram(Falling Skies) i Autumn Reeser(No Ordinary Family). Jest szansa, że serial będzie głupiutki i strasznie nielogiczny, ale i tak warto sprawdzić.

Malibu Country - nic szczególnego. Komedia jakich wiele, można się pośmiać jak się ma ochotę, można też narzekać na poziom żartów. Ja stanę po środku i nie będę oglądał. Seriale muzyczne są na topie. Tak samo jak samotne matki wychowujące dzieci. To jest kolejna próba odcinania kuponów i niczym mnie do siebie nie przekonała. Nawet nie znam ani jednego aktora z obsady dla którego mógłbym to sprawdzić.

Mistresses - premiera dopiero latem 2013 ale skoro już go zapowiedziano to napiszę zdanie lub dwa, którego puenta będzie taka, że serial mnie nie interesuje. Bo w końcu wychodzi latem. W ostatnich latach chyba tylko Rookie Blue przeżyła więcej niż rok. Fabuła też mnie zbytnio nie porywa - serial o życiu kochanek. Jedyny plus to w obsadzie Alyssa Milano i znana z Lost Yunjin Kim. Jeśli ktoś liczy na jakieś pikantne sceny w wykonaniu tytułowych kochanek to niech od razu przestanie w końcu to telewizja ogólnodostępna.

Nashville - po fenomenie Glee mamy wysyp musicali i seriali o śpiewaniu. NBC próbowała z Smash i w sumie średnio to wyszło. Obejrzałem dwa odcinki i nie mogę się zmusić do dalszych. Nashville było mi zupełnie obojętne póki nie zobaczyłem jak to wygląda i o dziwo jestem zainteresowany. Serial może, jeśli twórcy nie będą się bali, odzwierciedlać współczesny świat muzyki. Mamy starcie doświadczonej i powoli gasnącej gwiazdy z nową, młodą i seksowną będącą na topie. Do tego złe korporacje dla których liczy się tylko zysk. W rolach głównych uwielbiana Connie Britton i solidna Hayden Panettiere czyli Claire z Heroes. Trzeba będzie sprawdzić przynajmniej pilota.

The Neighbors - kolejna komedia na przedmieściach. Co ją wyróżnia? Kosmici... Lubię sci-fi, odnoszę się pozytywnie do sci-fi z elementami komediowymi, ale komedii z elementami sci-fi chyba nie ścierpię. Że niby zielone ludziki postanowiły zamieszkać na amerykańskim osiedlu i potem zaprzyjaźnili się z zwykłą rodzinką? Nie kupuje tego. Może i jest to doskonały pomysł na satyrę współczesności, gdzie kosmici próbują zrozumieć naszą codzienność, ale ja nie chcę się o tym przekonać.

Red Widow - "from the screenwriter of Twilight series"?! I to jest sposób na wypromowanie serialu? Zupełnie tego nie rozumiem bo póki to się nie pojawiło całkiem nieźle się to zapowiadało. EDIT - postanowiłem wygooglować scenarzystę i co się okazuje? Ma ona na swoim koncie Dextera którego jest scenarzystką i producentką, a jeden z jej odcinków został nominowany do Emmy. Czyli jednak nie ma się co obawiać. Serial jest remakem holenderskiej Penozy (my też mamy własną wersję tego serialu - Krew z krwi). Sama fabułą też zapowiada się zachęcająca - wdowa po gangsterze dziedziczy jego biznes i musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Rada Mitchell w tytułowej roli daje radę, a Jaime Ray Newman będzie dodatkową ozdobą. Do sprawdzenia.

Zero Hour - cytat z Biblii na początku, naziści, księża, wielki spisek i koniec świata. Ja to kupuję! brakuje mi mystery drama i ten serial zapowiada się chyba najciekawiej z tegorocznej ramówki. Jeśli nie przesadzą z stopniem skomplikowania lub z idiotycznymi uproszczeniami to może być całkiem niezłe. Taka telewizyjna wersja kodu da Vinci. Zdecydowanie trzeba zobaczyć!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz