poniedziałek, 22 lipca 2013

Serialowe podsumowanie tygodnia #42 [15.07.2013 - 21.07.2013]

SPOILERY


Dark Shadows - Beginnings Episode 16/209
 - nic nie wnoszący odcinek. Burt dalej przystawia się do Caroline, Joe się denerwuje, Elisabeth podejrzewa, że to Burt jest odpowiedzialny za wypadek Rogera, a Victoria pałęta się bez celu. Nic nowego i nic wnoszącego. Dobrze, że przynajmniej sceny w knajpie oglądało się bez bólu, a muzyka buduje nastrój opowieści. Tylko gdzie te wampiry?! Już 16 odcinków za mną, a na razie tylko przesłanki, że w domu może się dziać coś nadnaturalnego

OCENA 2/6

Dead Like Me S01E12 Nighthawks
- flashbacki są fajne, ale nie takie zawierające stare sceny. I to jeszcze takie ich natężenie. Kompletnie nie trafiony pomysł, który zabrał za dużo czasu i praktycznie nic nowego nie wniósł, a i pośmiać się nie można było zbytnio bo to były przecież dość świeże żarty. To dopiero koniec pierwszej serii, za wcześnie na takie sentymentalne wspominki zwłaszcza jak zajmują jakąś 1/5 odcinka...
- sam epizod byłby dobry gdyby nie był poszarpany tym odwracającymi uwagę scenami. Rozwiązywanie testu dotyczącego samooceny i nie moc bohaterów przy banalnych pytaniach. Dobrze to wyglądało, każdy błyszczał. Georgie i Rube też mieli przyjemne sceny przy obrazach, a do tego jeszcze pogłębiono postać Daisy.
- rozpamiętywanie śmierci, widzenie jej na każdym kroku, radzenie sobie z nią i nawet rozpacz. Kolejny raz niby to samo, ale podane znowu inaczej przez co nie ma się wrażenia przesytu.

OCENA 3/6

Suburgatory S01E13  Sex and the Suburbs
- niezwykle zabawny odcinek Suburgatory lubię takie niespodzianki.Wszyscy bohaterowie brylowali, nikt nie odstawał i nawet nie było zbytnio przesadzonych scen. Czyżby scenarzyści się wyrobili czy kolejny błysk geniuszu na który znowu będzie trzeba czekać
- sceny z Georgem chyba najlepsze. Martwienie się o córkę, przesiadywanie z jej przyjaciółmi czy kalkulator dziewictwa i w końcu odwiedziny Joyclene. Świetnie to poprowadzone i przedstawione jak tatuś martwi się o córeczkę
- u Tessy równie wspaniale, pierw niczego nie świadoma, potem zirytowana na ojca, rozmowy z Scottem o Zambii, planowanie zemsty i koza. Koza! Absurdalny pomysł, ale idealnie pasujący.
- miło też było zobaczyć Dalię zmieniającą swoje życie i to wszystko po cudownej scenie na siłowni z Tessą. Jednak odkryła o co chodzi w życiu i że nie czerpie z niego w pełni przyjemności. I jeszcze Dallas ciesząca się z rozwodu. Takie rzeczy tylko w Chastwin.

OCENA 4.5/6

Luck S01E06 Ace Pitches a Deal
-  nadrabianie kolejnego serialu czas rozpocząć. Tym razem padło na Luck do którego zniechęciła mnie afera konna i anulowanie serialu. Trochę, żałuje bo wtedy podobał mi się klimat serialu, nieśpieszne tempo i trzymanie widza w niewiedzy, a teraz przez to ciężko się połapać kto z kim i dlaczego. Jednak wciąż dobrze się to ogląda. Kapitalna muzyka i gra aktorska oraz zdjęcia, przez co nie można się było nudzić. Szczególnie podczas wyścigów. No i te drobne interakcje między postaciami, cały czas się coś dzieje, istotne sceny, które pogłębiają rys psychologiczny. Szkoda tylko, że jestem katowany lektorem z powodu braku napisów...

OCENA 4/6

The Shield S01E07 Pay In Pain
- co za odcinek! Cudowna pierwsza scena na strzelnicy podczas której myślę sobie, że jakie to amerykańskie gdzie nawet kobieta w ciąży potrafi obsługiwać się bronią. A potem pojawia się morderca i ich wszystkich zabija. To mnie zaskoczyli. W ogóle świetne śledztwo, poruszające też problematykę społeczną z niebanalnym zakończeniem. Wyobrażacie sobie coś takiego w polskiej telewizji? Chyba jeszcze przyjdzie nam czekać kilka lat ta taką rewolucję, że seriale będą komentarzem rzeczywistości, a nie jej krzywym odbiciem. Dobra już bez offtopu
-  świetne sceny z Vikiem! Pierw rozmowa z Shanem o autyzmie i że to jakieś znajomej dziecko, a potem przyznanie się. Uwielbiam tego faceta za jego skomplikowanie. Shane też był w odcinku dobry z swoim zachowaniem.
- wątek medium śmieszny, dobrze pomyślany przerywnik, ale też mówiący trochę o Dutchu, jaki on jest zawzięty i jak bardzo może się poświęcić dla sprawy. Do tego historia o Houndinim. Ogólnie to jego przesłuchiwanie świadków to jedne z najlepszych scen serialu
- końcówka trochę szokująca. Vick aresztuje chłopaka Juliena. Jednak nie tak łatwo się wywinie ze śledztwa.

OCENA 5/6

The Shield S01E08 Cupid & Psycho
- podobała mi się konstrukcja odcinka. Na początku kłopoty Vicka i uśmiech losu do kapitana. Potem sytuacja zmienia się o 180 stopni jak Lowe zmienia swoje zeznania, Vick się raduje, a Aceveda znowu dostaje kłody pod nogi. I końcówka gdzie niby pozornie nic się nie zmieniło, ale jednak bo Mackey traci protekcje, a kapitan jednak będzie robił karierę polityczną. Świetnie pomyślane i poprowadzone
- do tego jeszcze sporo nowego dynamizmu poprzez wprowadzenie zamiany parterów. Doskonały pomysł! Shane i Dutch rozwiązują starą sprawą i całkiem nieźle ze sobą współpracują, a Vick i Claudette szukają mety.
- pochwalić też muszę dwa świetne rozwiązania. Pierwsze z nich to wybuch ojca w areszcie jak po raz kolejny zawiedziony synem rzuca się na niego. Drugie to umowa z dilerem gdzie pokazane jest, że trzeba dokonywać ciężkich wyborów gdzie żaden nie jest idealny
- w tle przewiał się jeszcze stary komediowy wątek z problemami miłosnymi i niespodziewanie tragicznie się skończył.
- niepokojąca jest za to ta kobieta która przespała się z Dutchem. Już nawet myślałem, że palnie sobie w łeb z jego broni żeby narobić mu kłopotów. Jednak pewnie jeszcze przyjdzie na to czas
- Julian zmienił zeznania, a jednak nie jest taki silnie psychicznie. Do tego jeszcze jego załamanie w łazience i rozmowa z Vickem. Ogromnie jestem ciekaw by zobaczyć ich kolejne sceny
- i można by jeszcze trochę popisać o tym odcinku bo jest o czym, niemal każda scena niosła ze sobą jakiś przekaz. To jest właśnie wyróżnik tych niesamowitych seriali o których się mówi i mówi

OCENA 5/6

The Shield S01E09 Throwaway
- dużo Lema i Wyms - lubię takie niespodzianki gdy poświęca się więcej miejsca mniej eksponowanym postaciom. I co najważniejsze obydwa wątki były wciągające.
- wątek Los Magos niezły. Moralne dylematy bohaterów, wrobienie uczciwego człowieka, potem akcja z magazynem i napadem na policyjną furgonetkę i wątek Tigre. Niebanalna sprawa gdzie mimo trudności wszystko dobrze się skończyło
- równie dobrze oglądało mi się sprawę Cloaudette. Ładnie to skonstruowana - ona znajduje człowieka nad którym znęca się własny syn i rodzina nie chcę utrzymywać z nim kontaktu, a potem poznajemy ojca i córkę Wyms. Dobrze pomyślane.
- a jednak u Dutcha i Kim się układa, nie było żadnych szokujących scen. Jednak pewnie na to jeszcze przyjdzie czas
- u Vicka w domu coraz gorzej, kolejne kłótnie i niespełnione obietnice przez co z równie wielkim zaciekawieniem się to ogląda co pozostałe wątki 

OCENA 4/6

True Blood S06E05 Fuck the Pain Away
- Sam, Andy, Alcide, Terry - nudy. Może nie tak bardzo jak przeważnie ale i tak słabo
- sam odcinek jak zwykle niedorzecznie, idiotycznie cudowny. Może i to nie jest to True Blood z pierwszych 2 sezonów, ale mi się to wciąż świetnie ogląda. Eric w klatce cudowny, ba wszystkie sceny w Piekle były w pewien sposób fascynujące. Bo jak tu się nie cieszyć z oglądania morderczych wampirów zamkniętych w więzieniu. Do tego jeszcze sceny z Willą, Jessicą i Tarą. Cudne. Jednak Pam najlepsza. Jak zwykle
- Sarah miała świetny występ. Jej nienawiść do wampirów i miłość do Boga to idealny materiał na komiczną postać. I taką właśnie jest. I te wszystkie wariacje słowa fuck
- historia Sookie robi się coraz ciekawsza, ale pewnie dlatego że tak mało jej było w odcinku. Rodzice chcieli ją zabić, a Warlow wcale nie jest takim morderczym wampirem. No ciekawe jak się rozwinie trójkącik Billit/Warlow/Sookie
- jedyna rzecz jaka mnie bardzo zirytowała to flashbacki z przeszłości. 3,5 tysiąca lat p.n.e. a tam wszystko piękne i czyściutkie...

OCENA 4/6 


Obejrzane odcinki - 8
Najlepszy odcinek - The Shield 1x7
Najgorszy odcinek -  Dark Shadows - Beginnings Episode 16

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz