poniedziałek, 4 lutego 2013

Serialowe podsumowanie tygodnia [28.01.2013 - 03.02.2013]

Castle S05E11 Under The Influence
Epizod w którym większą rolę odegrał Javier. Nawet trafiliśmy do niego do domu. Szkoda tylko, że wszystko takie przewidywalne. Zbuntowany dzieciak i powolne tworzenie nici porozumienia. Nie przeczę że przyjemnie się to oglądało, ale ten serial stać na więcej. Niestety prze to zniechęcenie tym wątkiem samą sprawę też się średnio oglądało i niestety nie wciągnęła mnie i na końcu było mi zupełnie obojętne kto zabił. Mało też był fajnych scen między Rickem i Kate. Dobrze za to że te Ryan/Kevin dały radę.

OCENA 3+/5


Spartacus: War of the Damned S03E01 Enemies of Rome
Co za odcinek! Po znudzeniu Fringe myślałem że to seriale się zrobiły słabsze, ale to nie dotyczy Spartacusa. Dawno, oj dawno nic mnie tak nie wciągnęło, a 50 minut nie wiadomo kiedy zleciało. Już sam początek był elektryzujący z wielką bitwą. WIELKĄ! Wiem, to głównie CGI, to szerokie plany robiły wrażenie i kopiuj, wklej, a samych wojowników było mało, ale ja to kupuję! Tego właśnie w Game of Thrones mi brakowało. I pomyśleć, że malutkie Starz zawstydziło HBO. Jeśli reszta sezonu będzie miała podobny rozmach to czeka nas jeden z najefektowniejszych sezonów w telewizji w historii. Jeśli nawet nie będzie więcej wielkich starć tylko małe potyczki nie będzie mi to wcale przeszkadzało. Początkowa walka z Rzymianami, zasadzka na posłańców i starcie w wilii - to coś co chcę oglądać. Krew się leje, wojownicy tańczą swój śmiertelny taniec, a zwolnienia podkreślają każdy szczegół, każdą kropelkę krwi. Poezja! Tego klimatu brudu nie brakuje w całym odcinku, choćby scena z rzeźnikiem i tym rozbebeszonym koniem - szokujące i satysfakcjonujące w jednym.

Walki to nie wszystko, jest też jakaś fabuła. Gannikus to pijaczyna, a Spartacus chcę żeby został jednym z dowódców, Crixus i Neavia już nie irytują, tylko zmienili się w całkiem interesującą parkę, zmienił się też Spartacus. Dalej jest opętany rządzą zemsty, ale to wielki strateg i teraz musi zapewnić ochronę własnym ludziom. By tego dokonać przejmie miasto. To będzie widowiskowe!

Jednak najgorsze starcie jeszcze przed nim. Z Krassusem. Każdy z nas wie jak się kończy bunt i  jak będzie wyglądała Via Appia, ale jeśli Krassus będzie się zachowywał dalej jak w pilocie tego sezonu to nie będę miał nic przeciwko takiego końca bo wzbudził u mnie autentyczną sympatię. Ma szacunek do niewolników, jest inteligenty i przebiegły, a przy tym honorowy. Nie mogę się już doczekać starcia tej dwójki.

Jeszcze o jednej rzeczy - flashbacki na początku! Kapitalny pomysł z przedstawieniem historii. Zamiast dać nam kilka odcinków o zbieraniu armii od razu mamy wielką walkę i w kilku krótkich scenach wyjaśniono skąd się wzięło tylu zwolenników.

OCENA 5/5


Spartacus: War of the Damned S03E02 Wolves at the Gate
Słabiej niż podczas premiery sezonu, ale wciąż jestem pod wielkim wrażeniem jak to wszystko wygląda. Zdobywanie miasta wyszło epicko, a zostało poprzedzone kilkoma mniejszymi walkami. Jeśli takie coś jest nam serwowane w drugim odcinku to ja się boję jak będzie wyglądała druga połowa sezonu. Bo pewnie w przyszłym tempo trochę opadnie bo będzie trzeba umocnić władze w mieście. Podobał mi się też ten słodko gorzki wydźwięk odcinka. Zboże zostało zdobyte, ale zostało okupione stratami moralnymi. Mała dziewczynka, niewolnik próbujący zabić swojego pana czy w końcu maż Leatii czego można było uniknąć. Chyba niedługo Spartakusa nawiedzą jakieś wątpliwości.

Niestety średnio mi się podoba to co się dzieje w Rzymie. Krassus to wciąż najciekawsza postać, ale tylko on. Ma upierdliwą żonę i zanosi się na konflikt z synem który popełni pewnie jakieś błędy taktyczne. Postać Cezara średnio mi się podoba. Zupełnie inaczej sobie go wyobrażałem. Na razie jestem negatywnie nastawiony, ale nie zdziwię się jak to wszystko ruszy z kopyta i nie raz zostanę zaskoczony.

OCENA 4+/5


The Americans S01E01 Pilot
To będzie świetny serial! Jeszcze taki nie jest, ale wszystko na to wskazuje. Nie dam sobie ręki uciąć bo FX parę lat temu zaliczyło wpadkę oglądalnościową z Lights Out, ale teraz mogą odnieść sukces. Bo szpiegostwo teraz jest na topie co udowodnił Homeland, a tuta jeszcze mamy ciekawy okres historyczny. Zimna wojna, a dokładnie jej koniec co jest dodatkowym plusem. Może okres historyczny nie rzuca się w oczy jakby np. były to lata '60 czy '70 bo prezydentura Reagana to wcale nie taki odległy okres, ale klimat i tak jest. Dziwne ubrania, fascynacja galeriami handlowymi czy budki telefoniczne. Jednak nie to jest najważniejsze. Najważniejszy jest szpiegowski klimat. Mam nadzieje, że teraz to tylko przedsmak i przez cały sezon będzie prowadzona inteligentna gra między wszystkimi stronami. Liczę na wiele niedowiedzeń i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Trochę jestem rozczarowany bo bohaterowie już są zdecydowani przejść na drugą stronę, myślałem że będzie to miało miejsce trochę później, ale i tak liczę że wszystko będzie ładnie poprowadzone. Dodatkowo atrakcji dodaję agent FBI w sąsiedztwie i zmiana taktyki KGB. Liczę też na dużo flashbacków, tak jak w pilocie i całe tło historyczne. Mam też nadzieje, że sowieci będą mówić po rosyjsku jak będą sami bez szpiegów bo takie detale cenię. Po 3-4 odcinkach będzie można powiedzieć czy na pewno będzie hit. Na razie jestem na tak.

OCENA 4+/5


Obejrzanych odcinków – 4
Najlepszy – Spartacus 3x1
Najgorszy – Castle 5x11

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz