poniedziałek, 18 lutego 2013

Serialowe podsumowanie tygodnia [11.02.2013 - 17.02.2013]



Arrow S01E14 The Odyssey
Brak Tommego, niewiele Thei i Lauriel i odcinek od razu jakiś taki lepszy. Dalej pełno bzdur np. z Odyseją czy z tym że Ollie już pół roku na wyspie siedzi albo to beznadziejne odbijanie lotniska, ale można przymknąć na to oko bo bitka była całkiem fajna. Historia na wyspie też się robi coraz lepsza i sporo się wyjaśnia. Wciąż jednak uważam że jest bezsensowna, ale przyjemna. Ten tatuaż córki Yao Feia na Ollim intrygujący. No i kim jest pracodawca Fairesa? Wcześniej stawiałem na Malcolma, ale raczej to nie on. Ewolucja Olivera jak na razie średnio pokazana, niby się zmienia, ale jakoś tak w przypadkowych momentach.

Wyjątkowo teraz mniej było teraźniejszości. Najbardziej cieszy Felicity która wie kto jest Arrowem. I ma zdrowe podejście bo stwierdziła, że nie chcę być tego częścią. Jednak wszyscy wiemy jak to się skończy. Mam też nadzieje, że nie straci swojego uroku jak będzie się częściej pojawiała. Trochę żałuję że Moira poza podejrzeniami i Ollie przestaje śledzić matkę. Oby Diggle na coś wpadł.

OCENA 4=/5


 The Americans S01E02
Odcinek tylko dobry. Jest klimat, podoba mi się podejście do szpiegostwa, ale boję się, że jeden odcinek = jedna sprawa. Na razie jeszcze nie ma co narzekać, ale obawy są. Jednak nawet jeśli będą zrealizowane tak jak spraw z tego odcinka to się będę cieszył. Niby wyszło brutalnie, zastraszyli bogobojną kobietę, ale i tak mieli po tym wyrzuty sumienia. Oby więcej takich problemów moralnych. W ogóle gęsto od nich przez cały odcinek. Podoba mi się też jak odmiennie do zdemaskowania podchodzi Philip, a jak Elisabeth oraz przez cały czas strach o rodzinę.

Z tych większych spraw to cieszy pozyskanie szpiega w ambasadzie ZSRR, liczę tylko na jakąś dezinformację. Czekam teraz na ruch Rosjan po tym jak dowiedzieli się, że Amerykanie szykują tarczę. I jeszcze muszę pochwalić to że mówią oni po rosyjsku. Detal, a jak cieszy.

OCENA 4/5


The Walking Dead S03E09 The Suicide King
Powolne tempo odcinka, ale i tak mi się podobało. Znowu pokazano ludzi w najgorszym świetle i ich zwierzęce zachowanie. Walka na arenie by zadowolić tłum - zupełnie jak ostatni odcinek Spartakusa. Cliffhanger z poprzedniego epizodu został szybko rozwiązany, a bracia zostali bez problemu uratowani. Zdziwiło mnie tylko to, że odłączyli się od grupy, ale w sumie to jedyne sensowne rozwiązanie. Oby tylko jak najszybciej wrócili, a szczególnie Daryl.

Podoba mi się co dzieje się z Rickem. Przynajmniej na razie bo pewnie na dłuższa metę mnie to znudzi. Halucynację, obarczanie się odpowiedzialnością za wszystkich i załamanie. Coś niedobrego się z nim dzieje, a to troszeczkę utrudni obronę więzienia. Mam tylko nadzieje, że prędzej niż później zaufa Tyresowi. Chociaż z tym może być problem jak jego towarzyszę wezmę sprawy w swoje ręce.

W Woodbery się dzieje. Zamieszki faje, szkoda tylko że tak mało zombie weszło. Zachowanie Gubernatora też mi się podobało, mam tylko nadzieje że to on zmieni obliczę miasteczka, a nie Andrea bo prawdę mówiąc jej to ja już nie potrafię zrozumieć. Pierw pretensję, a potem go broniła. I jeszcze to przemówienie. Serio? To już w naszej polityce są bardziej przekonujące niż to jak ona mówiła że będą pisać o nich w książkach do historii. A głupi naród to kupił.

OCENA 4/5


Obejrzane odcinki - 3
Najlepszy odcinek - The Walking Dead 3x9
Najgorszy odcinek - Arrow 1x14

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz