Nie
znam się za bardzo na urban fantasy w literaturze. Czytałem raptem pierwszy tom
cyklu o Sookie Stackhouse oraz zapoznałem się Zastępami anielskimi
Kossakowskiej, które można podciągnąć pod tą kategorię. Obejrzałem za to parę
seriali o tej tematyce – Supernatural, parę odcinków Lost Girl, Moonlight, True
Blood i oczywiście świetne Buffy i Angel. Koncepcja jest intrygująca i na małym
ekranie się sprawdziła dlatego postanowiłem znaleźć coś papierowego. Wybór padł
na Akta Dresdena bo widziałem już serial (chociaż słabo go pamiętam więc nie
będę się zbytnio silił na porównania) oraz dlatego że cykl jest długi, ma grubo
ponad piętnaście tomów i końca nie widać. Czyli tak jak lubię.
Harry
Dresden jest magiem. Można go znaleźć w książce telefonicznej i wynająć. Nie
sporządza on jednak napoi miłosnych i nie rzuca klątw. Jest magiem detektywem.
Ciężka to praca bo mało kto traktuje go poważnie. Ludzie zazwyczaj robią sobie
głupie żarty i pukają w czoło. Na całe szczęście Harry został konsultantem
policji przy przedziwnych sprawach o których nie śniło się filozofom np.
zahaczających o okultyzm czy udział fantastycznych istot. W pierwszym tomie pomaga
policji przy śledztwie gdzie ofiarom zostały w tajemniczy sposób wyrwane serca.
Jednak to nie wszystko czym będzie się zajmował główny bohater. Mniej więcej w
tym samym czasie gdy dowiaduje się o morderstwach zgłasza się u niego
tajemnicza kobieta prosząca o pomoc w odnalezieniu męża. Klasyczna dama w
opałach, której nie można odmówić. Może to nazbyt wyolbrzymione skojarzenie,
ale mi na myśl przyszły w tym momencie filmy noir z detektywem nie odmawiającym
pomoc. Tego klimatu dopełnia ciężka sytuacja finansowa, poznawanie mrocznych
zaułków Chicago i brutalne morderstwa. I jeszcze jedno – wielkim spoilerem nie
będzie jeśli napiszę, że ta dwa wydawałoby się (mało kto pewnie dał się na to
nabrać) odrębne śledztwa łączą się co prowadzi do wielkiego finału. Historia
nie jest zbyt wyszukana, ma kilka lepszych bądź gorszych momentów, ale równie
dobrze mogłaby posłużyć za kanwę dla odcinka jakiegoś procedurala w telewizji.
Najciekawsze rzeczy dzieją się jakby na jej uboczu i nie rozwiązanie sprawy
najbardziej intryguję.
Do
książki przyciąga przede wszystkim świat wykreowany przez Butchera. Z pozoru
jest on tożsamy z naszym, jedyna różnica to domieszka magii o której zdaje
sobie sprawę niewielu. Jednak jest ona obecna, to mistyczna energia która
przenika świat. System magiczny został dokładnie opisany. Mamy mikstury,
zaklęty przedmioty, klątwy i czarowników. Są też magiczne stwory i równoległy
baśniowy świat. Wampir jako burdelmama? Czemu nie. Nie wszystko jest też do końca objaśnione, niektóre wątki zostały ledwie liźnięte i widać, że są już tworzenie
fundamenty pod kolejne tomy. Z nimi będzie pewnie rozwijana integracja i
przenikanie się dwóch światów oraz pogłębianie wiedzy o magicznym. Oby tylko
nie szło to zbyt wolno.
Narracja
w książce jest pierwszoosobowa z perspektywy Harrego Dresdena przez co świat i
postacie poznajemy dzięki jego przemyśleniom. Jest on sarkastyczny,
niepozbawiony humoru i pewnych przyzwyczajeń. Dzięki temu można go od razu
polubić, a potem zaczytywać się w jego kolejnych przygodach. Co ważne ma on
ciekawą historię, która na razie została ledwie draśnięta przez co z pewnością
przeszłość go ponownie nawiedzi. Ja liczę na jakiś bliższy rozwój stosunków z
tajemniczym Morganem. Z postaci wspomagających mamy jeszcze inteligentnego
detektywa, duch mieszkający w starej czaszce, która należy do Harrego oraz dwie
piękne kobiety bo przecież nie mogło ich zabraknąć. Pierwszą z nich jest Susan
Rodrigez inteligenta dziennikarka chcąca wyciągnąć od Harrego informację
dotyczące śledztwa. Druga to pani detektyw je prowadząca, Karrin Murphy I stawiam
swoją rękę że w końcu ich stosunki nie będą tylko czysto zawodowo. To jest para
skazana by być razem mimo tego, że z pozoru posiadają zupełnie odmienne
charaktery.
Książkę
czytało mi się bardzo dobrze. Lekkość pióra Butchera oraz ciągła akcja
zdecydowanie temu sprzyjały. Nie jest to wybitna literatura, ale doskonały
tytuł na wyprawę do innego świata. Tak podobnego, a zarazem odmiennego od
naszego. Z niekłamaną przyjemnością odkrywałem czym jest tytułowy front
burzowy, a finalne starcie bardzo mnie usatysfakcjonowało. Z pewnością sięgnę
po kolejny tom by po raz kolejny wziąć udział w śledztwie Harrego Dresdena.
OCENA 4/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz